Zdążył zarejestrować 50 wykroczeń i został zniszczony. Co dalej z fotoradarem-rekordzistą?

  • 22.04.2025 20:36

  • Aktualizacja: 20:33 22.04.2025

Fotoradar-rekordzista z Alej Jerozolimskich, zanim ponownie został zniszczony, zdążył przez kilka godzin swojego działania zarejestrować 50 wykroczeń dozwolonej tam prędkości. Sprawa została zgłoszona na policję, a Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym zapewnia, że „przed kolejnym zamontowaniem podjęte zostaną działania, które zmniejszą ryzyko jego ponownego uszkodzenia”.

50 wykroczeń dozwolonej prędkości – tyle zdążył zarejestrować fotoradar z Alej Jerozolimskich w warszawskim Ursusie od chwili uruchomienia w piątek ok. godz. 13:00 do jego wyłączenia, w późnych godzinach wieczornych. 

Zarejestrowanych wykroczeń byłoby więcej, jednak urządzenie zaledwie kilka godzin po uruchomieniu zostało po raz drugi zniszczone.

Straty oszacowano na ok. 50 tys. zł. Jak przekazało Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, sprawę bada policja.

Fotoradar po raz pierwszy włączony w listopadzie ubiegłego roku, do końca stycznia zarejestrował 12,5 tys. wykroczeń. Analiza natężenia ruchu wykazała, że 15 z 1000 przejeżdżających tamtędy kierujących nie stosuje się do limitu prędkości, który wynosi 50 km/h. 

Urządzenie pierwszy raz zostało zniszczone w lutym tego roku.

Po naprawie fotoradar-rekordzista wróci na swoje miejsce. Jak zapewnia Centrum, przed kolejnym zamontowaniem podjęte zostaną działania, które zmniejszą ryzyko jego ponownego uszkodzenia.

Czytaj też: Co zrobić z nadmiarem świątecznego jedzenia? Lista Jadłodzielni w Warszawie

Źródło:

RDC

Autor:

RDC /PA