Międzynarodowy spacer z "Pokemon GO" w Warszawie. "Można poznać nowych ludzi"

  • 20.07.2016 21:30

  • Aktualizacja: 13:57 15.08.2022

- Zaangażowaliśmy 30 wolontariuszy, którzy będą mieli kamizelki odblaskowe. Staramy się o asystę policji. Zaplanowaliśmy fajne rzeczy, będą nagrody za Pokemona, konkursy, gratisy. Rozmawiamy ze sponsorami, którzy kupią kadzidełka wabiące Pokemony. Jeżeli przyjdzie dużo osób, to rozważymy opcję podzielenia na grupy - teamy zgodnie z grą, w której są trzy - niebieski, czerwony i żółty. Wtedy liczba osób w grupach będzie mniejsza i nie zablokujemy przejść - opowiedziała o wspólnym łapaniu Pokemonów Joanna Fyałkowska z Warsaw Social.
Fyałkowska opowiedziała w "Wieczorze RDC" o swojej organizacji. - Warsaw Social to grupa, którą stworzyliśmy rok temu. Chcieliśmy zintegrować obcokrajowców mieszkających w Warszawie i turystów z lokalną społecznością. Organizujemy różne wydarzenia - sportowe, imprezy, muzyka na żywo. Naszym głównym celem jest integracja społeczności międzynarodowej z lokalną. Nasze wydarzenia bardzo się rozrosły w ostatnim czasie. Organizujemy po pięć wydarzeń, a zaznaczę, że nasza organizacja działa od roku. Na początku organizowaliśmy jedno na tydzień - opowiedziała. - Generalnie pomysł na grupę wziął się z prozaicznej rzeczy: samotności w Warszawie. Pewien Brytyjczyk pracował z domu, więc nie miał znajomych z pracy. Przyjechał sam, nie znał języka. Wpadł na to, że nie tylko on ma taki problem, i że są osoby, które chciałyby kogoś poznać - dodała.

Międzynarodowe spotkania

Fyałkowska zakreśliła narodowości uczestników spotkań. - Mamy osoby ze wszystkich krajów. Wczoraj była osoba z Dominikany, przychodzą też Filipińczycy. Teraz nie jestem w stanie liczyć, bo łatwiej wymienić kraje, z których nie było gości - wyjaśniła i dodała, o czym się rozmawia na takich spotkaniach. - Na początku rozmowy zaczynają się od prozaicznych tematów - skąd przyjechał, hobby, kultura Polski. Wraz z rozwojem wydarzenia, tematy są bardzo różne. Zdarza się, że rozmawia się o fizyce kwantowej. Zawsze wszyscy się lubią, każdy ma ten sam cel - poznać nowych ludzi - opowiedziała.

Wspólna gra

Fyałkowska opowiedziała o spacerze, który odbędzie się 7 sierpnia w Warszawie i połączony będzie z "łapaniem" Pokemonów. - Jest szał na "Pokemon Go". Muszę się przyznać, 10 minut przed wejściem do studia złapałam dwa pokemony. Szał ogarnia wszystkich, nawet mnie. Gra, jak wszyscy wiedzą, bazuje na kreskówce, która była emitowana 10-15 lat temu. Osoby 30-letnie i uczniowie 13-letni wiedzą, czym jest Pokemon. Założenie tej gry jest takie, że chodzi się i łapie Pokemony. Trzeba naprawdę chodzić i łapać je w realnym świecie. To taki powrót do dzieciństwa. Każdy teraz gra i można zbudować społeczność, poznać nowych ludzi. Wydaje mi się, że to też taka platforma, żeby poznać ludzi i wyjść z domu - wyjaśniła zasady gry. - Można grać, czekając, aż pojawi się Pokemon. Głównym założeniem gry jest chodzenie po mieście. Są na przykład jajka i żeby się wykluło, trzeba przejść ileś kilometrów - 2, 5 i 10. Lepsze Pokemony znajdziemy pod PKiN. Siedzi tam 70 osób i łapią je razem. Zaraz zaczynają się rozmowy - ile złapałeś, ile miał punktów. To szansa, żeby porozmawiać z kimś. Wydaje mi się, że ta gra, to wbrew pozorom, bardzo fajna rzecz. Sama gram i nie widzę w tym nic złego. Mój pies jest bardzo szczęśliwy, bo chodzi na dłuższe spacery - dodała. Spacer rozpocznie się o godz. 13, uczestnicy spotkają się przed Kinoteką.

Wydarzenie Warsaw Social

Gość "Wieczoru RDC" opowiedziała o wydarzeniu zorganizowanym przez Warsaw Social. - Na nasze wydarzenie zgłosiło się 7 tys. osób. Nie spodziewaliśmy się tylu osób. Jest więcej Polaków w tym wydarzeniu - 80 proc. Skala nas zaskoczyła. Na pewno wydarzenie będzie bezpieczne. Zaangażowaliśmy 30 wolontariuszy, którzy będą mieli kamizelki odblaskowe. Staramy się o asystę policji. Zaplanowaliśmy fajne rzeczy, będą nagrody za Pokemona, konkursy, gratisy. Rozmawiamy ze sponsorami, którzy kupią kadzidełka wabiące Pokemony - opowiedziała. - Jeżeli przyjdzie dużo osób, to rozważymy opcję podzielenia na grupy - teamy zgodnie z grą, w której są trzy - niebieski, czerwony i żółty. Wtedy liczba osób w grupach będzie mniejsza i nie zablokujemy przejść - wyjaśniła.

Poznawanie ludzi i odkrywanie miasta

Fyałkowska opowiedziała o zalecie aplikacji. - Są takie miejsca, w których możemy dostać dodatkowe rzeczy. Znajdują się w punktach związanych z historią, przy pomnikach i zabytach. Musimy się zatrzymać i spojrzeć. Bo są to faktycznie miejsca oznaczone w aplikacji, a tam wyświetlają się zdjęcia. Będziemy mieć mikrofon i opowiemy o tych miejscach Warszawy. Jest to dobry sposób na odkrycie miasta - podsumowała.

Źródło:

RDC

Autor:

mb