Wychował się w polskim, patriotycznym domu na wsi, w szkole spotkał się jeszcze z "pruskim" rygorem, bowiem jego dzieciństwo przypadło na wprawdzie schyłkowy, ale ciągle czas zaborów. Na Wileńszczyźnie mógł pracować już w wolnej Polsce i poczuć, jakim autorytetem polskie społeczeństwo darzyło leśnika. Okres wojny to z kolei czas walki i zesłania. Po wojnie legitymacja "andersowska" przysporzyła kłopotów, bo przecież Urząd Bezpieczeństwa nie mógł tolerować odważnego leśnika, który nadal używał munduru z orzełkiem z koroną. I nieważne było dla władzy ludowej, iż ten sam leśnik i żołnierz był również kościuszkowcem. Życie leśniczego Stefana Zemkego na szczęście pełne było również wyzwań zawodowych, szczególnie wtedy, gdy w nowo powstałym leśnictwie Połoski mógł budować las od początku, a z pasją prowadzić szkółkę zadrzewieniową. Po tym sławnym leśniku z terenu Nadleśnictwa Chotyłów pozostała dobra pamięć, drzewa, które sadził (zresztą z pomocą syna) oraz skromny budynek leśniczówki. No i zdjęcia, sporo zdjęć, pięknie dokumentujących jego dobre życie.
O swoim ojcu, leśniczym Stefanie Zemke, przeglądając zdjęcia rodzinne, w audycji opowiedział syn Wacław Zemke, będący przez całe swoje dzieciństwo i młodość w lesie, przy ukochanym ojcu.
[gallery ids="318578,318579,318580,318581,318582,318583,318584,318585,318586,318587,318588,318589,318590"]