"Jasny gwint!"
W małżeństwie często dochodzi do konfliktów. Podobno główną przyczyną jest zbyt duża różnica płci. W przypadku pewnej pary z Bawarii, postępujące rozbieżności co do przyszłości wspólnej córki, doprowadziły do eksplozji agresji, a w efekcie do przyrostu stanu posiadania lokalnej kostnicy.
Istotą planowanego mezaliansu była niezgodność pozycji społecznych młodych zakochanych - córka zasobnego bawarskiego ślusarza nijak nie mogła przecież pójść za przepraszam bardzo jakiegoś szwabskiego poetę! Absztyfikant doskonale jednak przygotował się do ataku i rozpoznał bez pudła najsłabszy punkt pana domu. Ojca dało się więc przekupić, ale matka… Oooo! To była zupełnie inna historia.
Wściekła rodzicielka postawiła na swoim, a widząc miękkość swego małżonka, wzięła sprawy w swoje ręce i zaplanowała rozwód z przytupem… Niestety niepomna na skomplikowaną naturę skoków i krotności gwintów sama na siebie ściągnęła nieszczęście. Nie dość, że namieszała mężowi w nacinakach, to jeszcze zawiesiła nad głową prawdziwy miecz Damoklesa. Tyle, że się przeliczyła… a dokładniej - nie doliczyła.
Za to na ślubie bukiety będą najpiękniejsze na świecie!