25 lat temu w Obrytem, wsi leżącej na terenie Kurpiowskiej Puszczy Białej, była „chata kurpiowska” - filia Muzeum Okręgowego w Ostrołęce. Gospodynią tej chaty była ludowa poetka i gawędziarka pani Stefania Seroka. Dla niej to jednak nie było muzeum, to był jej rodzinny dom, zachowany w stanie niezmienionym od kilkudziesięciu lat.
-Chociaż jest tu ubogo, ale ładnie. Ten dom przypomina mi moje dzieciństwo. Pamiętam gdzie stało łóżko moich rodziców. To było w tej izbie, która była zawsze zadbana i do czysta wysprzątana. To była izba gościnna, a zimową porą się w niej nie mieszkało. Mieszkaliśmy w mniejszej izbie, gdzie się paliło i gotowało. W tej izbie wszystkie meble, a wiec łóżko, stół, krzesła, skrzynia wianowa - są drewniane. To był posag mojej mamy. Ja mam już 70 lat, a mama jak umarła to miała 60 lat, a więc te meble i ta skrzynia, mają już swoje lata.. Do tej chaty trafiają głównie dzieci i młodzież z okolicznych szkół, a także goście z Polski i całego świata, którzy przybywają do Domu Polonii w Pułtusku i przy okazji odwiedzają moją chatę. Trafiali się nawet Goście z Afryki i Azji. Z okazji takich wizyt urządzamy przyjęcia z bigosem, chlebem z wiejskiego pieca i piwem kozicowym.
W audycji usłyszymy panią Stefanię, którą redaktor Józef Sobiecki odwiedził w roku 1993 oraz fragment wesela i zabawy karnawałowej w wykonaniu Zespołu Pieśni i Tańca „Puszcza Biała” z Obrytego. Pogrążymy się w atmosferze autentycznej zabawy wiejskiej, w której obok zespołu uczestniczyli również mieszkańcy gminy Obryte. Nagranie pochodzi z roku 1972.