- Kiedyś jechałem samochodem i usłyszałem swoją piosenkę (...). To było okropne i ohydne. Nigdy więcej nie będę śpiewał. Teoria śpiewu rozróżnia kilka głosów - sopran, alt i tak dalej. Mój głos nie łapie się w żadnej z tych skal. Określam go między styropianem jeżdżącym po szkle a zarzynaną maciorką. Piosenka satyryczna, kabaretowa czy jakakolwiek inna powinna słuchaczom sprawiać odrobinę przyjemności. Powiedziałem sobie, właśnie słuchając się w radiu, że poza sporadycznymi przypadkami, kiedy trzeba będzie zaśpiewać, to ja raczej swoją działalność piosenkarską ograniczę do tzw. tekściarstwa - mówi Tomasz Jachimek, satyryk oraz autor piosenek i sztuk teatralnych.
Jak opowiada gość "Wieczoru RDC", czeski bard - Jaromír Nohavica - przetłumaczył jego piosenkę na język polski. - Dla mnie to niewiarygodna historia - mówi Jachimek.
Wszystko zaczęło się, gdy jego młodszy brat - Szymon Jachimek - dał mu posłuchać utworu "Milionerzy" Nohavicy. - Tam ludzie fantastycznie się śmieli, bo to było na żywo nagranie z koncertu. Po drugie - genialna melodyjka, którą gdzieś sobie zakodowałem i tak sobie chodziłem, i śpiewałem. Wpadł mi pomysł na piosenkę o zupełnie innej treści. Nie było tam wiele o milionerach - wspomina gość Teresy Drozdy.
Utwór "Temat tabu, czyli ballada o jamniku" został pierwszy raz wykonany w czasie VI Festiwalu Kabaretów w Zielonej Górze w 2008 roku. Potem zadzwonił do niego reżyser Krzysztof Jaślar z prośbą, czy może wykorzystać piosenkę w przygotowywanym przedstawieniu "Zamach na MoCarta".
- Spytał, czy nie miałbym nic przeciwko, gdyby tę piosenkę wykonał sam Zbigniew Zamachowski w towarzystwie kwartetu Grupa MoCarta. Zgodziłem się i piosenka "potoczyła się" - mówi gość RDC.
W lipcu 2015, jak opowiada Jachimek, dostał wiadomość od samego Jaromira Nohavicy.
- Myślę "ok, obracam się w gronie kabareciarzy, więc ktoś zrobił sobie żart". Nie ma cudów, aby Jaromír Nohavica pisał do Tomasza Jachimka, bo niby w jakiej sprawie? Klikam, bo ciekawość zwyciężyła i pan Jaromír mówi, że dotarła do niego płyta pt. "Jaromír Nohavica zaśpiewany" i teraz jest mu bardzo głupio, bo ta wersja "Pies proboszcza" była przedstawiona jako tekst Jaromíra Nohavicy w tłumaczeniu Tomasza Jachimka i w wykonaniu Zbigniewa Zamachowskiego. Pan Jaromír zachował się z wrodzoną mu klasą i powiedział "nie, to było zupełnie inaczej", że tylko melodia jest jego, ale żeby wszystko się zgadzało, to on przetłumaczył wersję "Psa proboszcza" na czeski, która jest dużo lepsza od mojej - opowiada gość RDC.