- Politycy nie są świętymi krowami. To nie jest tak, że ten czy inny polityk może się odciąć i nie odpowiadać na trudne pytania - mówił w RDC poseł Piotr Apel (Kukiz'15).
Jak podaje 300polityka, marszałek Kuchciński chce wprowadzić kolejne restrykcje dla dziennikarzy pracujących w Sejmie. Michał Kolanko wyjaśnił, że chodzi przede wszystko o wprowadzenie przepustek dla stałych korespondentów, ograniczenie możliwości poruszania się dziennikarzy po budynkach Sejmu (będą mogli poruszać się swobodnie tylko w jednym z nich, oddalonym od tego, w którym toczą się obrady) oraz zakaz filmowania poza wyznaczonym miejscem.
"Niepokojąca historia"
- To bardzo negatywna sytuacja, w której rządzący odgradzają się od społeczeństwa - skomentował w RDC Apel. - Najpierw zabronili obywatelom wchodzić na teren w okolicy budynków Sejmu - do tej pory mogli swobodnie przechodzić między nimi - przypomniał. W jego ocenie, kolejny etap odgradzania się od dziennikarzy - i tym samym od obywateli - to "bardzo niepokojąca historia". - Nie może być tak, że rządzący zupełnie odetną się od rzeczywistości i zamkną się w swojej bańce, zapomną o tym, po co tam są i komu mają służyć, zaczną skupiać się tylko na sobie - argumentował swój sprzeciw wobec zapowiadanych zmian.
Politycy muszą odpowiadać na pytania
- Politycy nie są świętymi krowami. To nie jest tak, że ten czy inny polityk może się odciąć i nie odpowiadać na trudne pytania - przekonywał poseł i dodał, że taka jest właśnie rola rządzących - odpowiadać na pytania, nawet te trudne oraz tłumaczyć swoje poglądy i decyzje. - Nie można się chować w mysich norach - mówił Apel. Zwrócił również uwagę, że zapowiadane restrykcje spowodują, że obywatele nie będą już mogli obserwować rządzących w czasie pracy.