Na terenie Siedlec i powiatu siedleckiego były sprzedawane produkty z mięsa pochodzącego z zamkniętej już ubojni w Kalinowie. Sanepid nie chce zdradzać szczegółów sprawy ani podać o jakie sklepy chodziło.
RDC
- Skontaktowaliśmy się z odbiorcą i w trybie natychmiastowym dostaliśmy informacje, że towar został sprzedany klientom indywidualnym - wyjaśnia dyrektorka sanepidu w Siedlcach Joanna Like.
Przypomnijmy – w ubojni w Kalinowie dochodziło do nielegalnego rozbioru chorych krów, odbywającego się w nocy bez nadzoru weterynaryjnego. Mięso trafiło do kilku miejsc w Polsce i w Europie. Z tego powodu w samym zakładzie, a także w inspektoracie weterynarii w Ostrowi Mazowieckiej od kilku dni trwała kontrola audytorów z Komisji Europejskiej. Zakończyła się w czwartek. Raport z ich wizyty ma być gotowy za 10 dni.