Wiadomości
Udostępnij:
Trzy osoby zginęły, 11 zostało rannych w rosyjskich ostrzałach Ukrainy
-
05.12.2023 22:51
-
Aktualizacja: 21:15 05.12.2023
Wtorek 5 grudnia to 649. dzień wojny w Ukrainie. Trzy osoby zginęły, a 11 zostało rannych w wyniku rosyjskich ataków. W momencie ataku na obwód doniecki mieszkańcy otrzymywali od wolontariuszy wodę i chleb. Z kolei z Awdijiwki ewakuowano wszystkie dzieci.
Trzy osoby zginęły, a co najmniej 11 odniosło obrażenia w rosyjskich atakach na Chersoń na południu Ukrainy oraz Czasiw Jar w obwodzie donieckim na wschodzie kraju – poinformowały we wtorek władze obwodowe i prokuratura.
Na skutek ostrzelania z systemów Grad Czasiw Jaru zginęła 50-letnia kobieta, a 5 osób – 4 kobiety i jeden mężczyzna – odniosło obrażenia – podał oddział polityki informacyjnej donieckiej prokuratury obwodowej na Facebooku.
W momencie ataku mieszkańcy otrzymywali od wolontariuszy wodę i chleb.
Dwie osoby – 34-letnia kobieta i 48-letni mężczyzna – zginęły, a 6 odniosło obrażenia w rosyjskim ostrzale centrum Chersonia we wtorek rano. Wśród lekko rannych jest czterech pracowników służby zdrowia – podał szef władz obwodowych Roman Mroczko na Telegramie.
Nie ma już dzieci w Awdijiwce
Po kilku miesiącach poszukiwań udało nam się odnaleźć rodzinę z 12-letnim chłopcem i skłonić ich do ewakuacji z Awdijiwki na wschodzie Ukrainy, nieustannie atakowanej przez rosyjskie wojska; oznacza to, że w Awdijiwce nie pozostało już ani jedno dziecko – oznajmił we wtorek mer tego miasta Witalij Barabasz.
„Żadnych dzieci nie ma już (także) w niemal wszystkich gminach położonych na linii frontu” – dodał Barabasz podczas rozmowy na antenie radia Hromadske.
Na początku listopada ukraiński wolontariusz Witalij Żuczkow relacjonował, że w doszczętnie zniszczonej Awdijiwce pozostało około 300–400 mieszkańców, którzy – mimo ciągłych apeli władz – zarzekają się, że nigdzie stamtąd nie wyjadą.
W kwietniu pojawiły się doniesienia o poszukiwaniach w Awdijiwce najpierw czterech, a następnie jednego dziecka, ukrywanego przez rodziców przed ewakuacją.
Awdijiwka „stoi kością w gardle” Rosjanom od 2014 roku, ponieważ z tego miejsca Ukraińcy mogą utrzymywać kontrolę ogniową nad okupowanym Donieckiem. Wróg chce zdobyć Awdijiwkę, gdyż uważa, że to miasto może być naszym przyczółkiem do ofensywy na Donieck – zauważył w połowie października ukraiński ekspert ds. wojskowości Ołeksij Hetman.
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy ukraińskie władze i media podkreślały, że obecne rosyjskie natarcie na Awdijiwkę jest największe nie tylko od początku obecnej inwazji, ale od wybuchu walk w Donbasie w 2014 roku. 28 października minister obrony Ukrainy Rustem Umierow powiadomił, że pod Awdijiwką prawdopodobnie zginęło już około 4 tys. żołnierzy agresora.
Przed 24 lutego 2022 roku, czyli początkiem rosyjskiej agresji na pełną skalę na Ukrainę, w Awdijiwce mieszkało niemal 30 tys. osób, a przed rokiem 2014, gdy wybuchł konflikt w Donbasie – prawie 40 tysięcy.
Czytaj też: Nie ma chleba i opału. Rosyjskie ostrzały Awdijiwki nie pozwalają na dostawy żywności
Źródło:
Autor:
RDC /PA
Kategorie: