Ukraina odzyskała kontrolę nad Chersoniem. Trwa rozminowywanie terenu

  • 12.11.2022 10:43

  • Aktualizacja: 16:57 29.09.2023

Od początku prowadzonej na pełną skalę inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego do piątku wszczęliśmy ponad 43 tys. śledztw w sprawie zbrodni popełnionych przez rosyjskich żołnierzy oraz ich pomocników - poinformowała ukraińska policja. Podczas wycofywania się z obwodu chersońskiego wojska rosyjskie zaminowały opuszczane tereny, pozostawiły też - czasem celowo - "zapomnianych" wojskowych - ogłosiła rzeczniczka ukraińskiego dowództwa operacyjnego Południe Natalia Humeniuk. Sobota to 262. dzień wojny w Ukrainie.

Od początku prowadzonej na pełną skalę inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego do piątku wszczęliśmy ponad 43 tys. śledztw w sprawie zbrodni popełnionych przez rosyjskich żołnierzy oraz ich pomocników - poinformowała ukraińska policja.

Blisko 32 tys. z dokładnie 43 057 postępowań wszczęto w oparciu o artykuł ukraińskiego kodeksu karnego dotyczący praw i zwyczajów wojny. Ponad 9 tys. spraw związanych jest z naruszaniem integralności terytorialnej Ukrainy, blisko 2 tys. dotyczy kolaboracji, 96 zdrady, a 37 sabotażu - wyszczególniono w komunikacie opublikowanym na stronie ukraińskiego MSW.

Na odbitych z rąk okupanta terenach odkryto też 34 miejsca, w których Rosjanie nielegalnie przetrzymywali i torturowali obywateli Ukrainy - dodano. Wyszczególniono, że 24 z nich znajdowały się w obwodzie charkowskim, po trzy w chersońskim i kijowskim, dwa w sumskim i po jednym w obwodach donieckim i czernihowskim.

Armia: w obwodzie chersońskim Rosjanie zostawili miny i "zapomnianych" wojskowych

Podczas wycofywania się z obwodu chersońskiego wojska rosyjskie zaminowały opuszczane tereny, pozostawiły też - czasem celowo - "zapomnianych" wojskowych - ogłosiła rzeczniczka ukraińskiego dowództwa operacyjnego Południe Natalia Humeniuk.

"Na razie jest zbyt wcześnie by mówić, że wszystko opanowaliśmy i że wszystko jest pod kontrolą" - powiedziała Humeniuk; której wypowiedź przekazał w sobotę portal Ukrainska Prawda.

Opisywała, że oddziały ukraińskie "doszły już niemal wszędzie do prawego brzegu" Dniepru. Rosjanie są na drugim brzegu rzeki.

Wycofując się najeźdźcy nie porzucali tych obszarów bez żadnych działań. "Liczne tereny zostały zaminowane, jest wiele pułapek" - powiedziała Humeniuk. Jak dodała, w armii rosyjskiej panuje nieład i część grup pozostawionych w obwodzie chersońskim porzucono "przez zaniedbanie", a część w sposób zorganizowany.

Pozostawieni Rosjanie otrzymali polecenie, by niszczyć umundurowanie, przebierać się w odzież cywilną i samodzielnie próbować przeprawy na lewy (wschodni) brzeg Dniepru. "Na razie bardzo trudno jest określić, ile zostało tych zapomnianych dusz" - powiedziała Humeniuk.

Położony na południu Ukrainy Chersoń, główny ośrodek obwodu chersońskiego, przylegającego do anektowanego Krymu, był jedynym miastem obwodowym, które udało się zająć Rosjanom po 24 lutego br. Doszło do tego w pierwszych dniach inwazji. Po ponad ośmiu miesiącach okupacji strona rosyjska ogłosiła wycofanie swoich wojsk z prawego (zachodniego) brzegu Dniepru. W piątek władze Ukrainy poinformowały o odzyskaniu kontroli nad Chersoniem.

Prezydent Zełenski: dziś jest historyczny dzień - odzyskujemy Chersoń

Dziś jest historyczny dzień, Ukraina odzyskuje południe swego kraju i Chersoń - powiedział w piątek prezydent Wołodymyr Zełenski w wystąpieniu wideo. Wyjaśnił, że w Chersoniu są oddziały sił specjalnych, a armia zaczyna wkraczać do miasta.

"Dziś jest historyczny dzień. Odzyskujemy południe naszego kraju, odzyskujemy Chersoń. Nasi obrońcy są teraz na przedmieściach, brakuje już całkiem niewiele, zaczynamy już wkraczać (do Chersonia). Ale oddziały specjalne są już w mieście" - powiedział Zełenski. Podkreślił, że mieszkańcy Chersonia czekali na wyzwolenie i "nigdy nie wyrzekali się Ukrainy".

Ukraiński prezydent poinformował, że w Chersoniu rozpoczną się teraz "działania stabilizacyjne", w tym rozminowywanie. "Okupanci pozostawili bardzo wiele min i ładunków wybuchowych, szczególnie na ważnych obiektach" - wskazał. Zełenski powiedział, że rozminowywanie jeszcze się nie zaczęło i że na tym etapie nie można zapewnić dziennikarzom dostępu do Chersonia. "Trzeba rozminować przynajmniej podstawowe instalacje, sprawdzić najważniejsze obiekty" - tłumaczył. Zapowiedział, że "w ślad za obrońcami idą policjanci, saperzy, ratownicy i energetycy", a do Chersonia "wraca życie".

"Oddzielnie chcę zwrócić się do tych żołnierzy rosyjskich, najemników, kolaborantów, którzy zostali porzuceni (przez Rosjan) w Chersoniu i innych miastach na południu. Jedynym ratunkiem dla was jest oddanie się do niewoli" - zaapelował prezydent.

Zapewnił, że "Ukraina przyjdzie" do swych obywateli również w innych okupowanych miastach. "Dzięki naszej sile na polu walki i w dyplomacji odbudujemy integralność terytorialną naszego państwa" - oświadczył Zełenski.

Czytaj też: Niebiesko-żółte flagi w Chersoniu. Wyzwolenie miasta coraz bliżej

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL

Kategorie: