Polak w epicentrum rosyjskiego ataku w Krzywym Rogu

  • 06.03.2025 22:58

  • Aktualizacja: 22:59 06.03.2025

Czwartek 6 marca to 1006. dzień wojny w Ukrainie. Polski wolontariusz z Wielkiej Brytanii Karol Świacki był w epicentrum wybuchu po uderzeniu rosyjskiej rakiety w hotel w Krzywym Rogu w środę wieczorem, w wyniku którego zginęły cztery, a ranne zostały 32 osoby. Szef administracji wojskowej Krzywego Rogu Ołeksandr Wiłkuł poinformował w czwartek, że liczba ofiar ataku rakietowego rosyjskich wojsk na to miasto w środkowo-wschodniej Ukrainie wzrosła do czterech osób. Ponadto trzy osoby zginęły w obwodzie donieckim, chersońskim i charkowskim - podały władze lokalne.

Polski wolontariusz z Wielkiej Brytanii Karol Świacki był w epicentrum wybuchu po uderzeniu rosyjskiej rakiety w hotel w Krzywym Rogu w środę wieczorem, w wyniku którego zginęły cztery, a ranne zostały 32 osoby. „Nie wiem, jak to przeżyliśmy, uratowaliśmy się z gruzów” – powiedział PAP.

„Kończyliśmy jeść kolację w hotelowej restauracji i mieliśmy wychodzić, kiedy dostaliśmy na telefony wiadomość o alarmie. Gdybyśmy wyszli, to już byśmy nie żyli. Nasze pokoje zostały zniszczone, wszystko się tam zapadło, całe czwarte piętro zlikwidowane” – relacjonował.

Świacki od 20 lat mieszka w Wielkiej Brytanii, lecz pozostaje polskim obywatelem. Po wybuchu wojny na pełną skalę Rosji przeciwko Ukrainie założył organizację Ukraine Relief. Obecnie wspiera ona rozbudowę i remonty ukraińskich szkół, zniszczonych przez rosyjską armię. To właśnie dlatego przyjechał w środę do Krzywego Rogu w obwodzie dniepropietrowskim na wschodzie Ukrainy.

Restauracja, w której siedzieli podczas ataku, znajdowała się na parterze. Byli tam współpracownicy Świackiego i ich ukraińscy przyjaciele, w tym ciężarna kobieta, która przyszła z dzieckiem.

„Jak uderzyła ta rakieta, to rozwaliła wszystko. W ułamku sekundy znaleźliśmy się w wielkim popiele, w ogniu, nie mieliśmy czym oddychać, nie wiedzieliśmy gdzie iść. To była masakra” - powiedział.

„W samym środku byliśmy. Ja nie wiem jak myśmy przeżyli. Ja się urodziłem na nowo, mogę panu tylko tyle powiedzieć. Cała nasza drużyna razem z małym dzieckiem, wszyscy uratowaliśmy się z gruzów po prostu. Wyszliśmy jak Feniks z popiołów” – podkreślił.

Ten wyjazd do Ukrainy jest 14. od początku działalności jego organizacji. Świacki mówił, że spędził w tym kraju łącznie 200 dni i wraz ze współpracownikami przekazał pomoc tysiącom ludzi. Teraz Ukraine Relief zajmuje się zrujnowanymi szkołami.

„Ukraina jest jednym ogromnym bólem i cierpieniem. Dziękuję Bogu, że to się stało, że byłem tego świadkiem, bo nagrania z tego ataku mogę teraz pokazać tym, co nie wierzą, że tutaj jest wojna, że to propaganda. Tym, którzy krytykują za pomaganie Ukrainie” – powiedział.

Wolontariusz stwierdził, że w kontekście tej wojny dziwi go postawa Stanów Zjednoczonych, które raptownie zmieniły politykę wobec Ukrainy.

„To jest nie do pomyślenia, co teraz robią Stany Zjednoczone, to woła o pomstę do nieba. Ludzie, trzeba się obudzić, obudzić w nas tę solidarność, bo tak nie może dalej być. Ten kraj (Ukraina) jest terroryzowany każdego dnia” – zaapelował.

Świacki wierzy, że Ukraina potrzebuje solidarności ze strony całego świata. „Za dużo tchórzy jest na tym świecie, za dużo ludzi, którzy się z tego nabijają, co strasznie mnie męczy. Ja już nie mam wątpliwości, że to jest misja mojego życia. Ja nie spocznę, dopóki Ukraina nie będzie wolna” – zapewnił w telefonicznej rozmowie z PAP.

Władze: w wyniku rosyjskich ataków siedem ofiar śmiertelnych w ciągu doby

Szef administracji wojskowej Krzywego Rogu Ołeksandr Wiłkuł poinformował w czwartek, że liczba ofiar ataku rakietowego rosyjskich wojsk na to miasto w środkowo-wschodniej Ukrainie wzrosła do czterech osób. Ponadto trzy osoby zginęły w obwodzie donieckim, chersońskim i charkowskim - podały władze lokalne.

Wiłkuł przekazał, że liczba ofiar śmiertelnych ataku wzrosła do czterech; wcześniej wiadomo było o dwóch za bitych oraz 11 rannych.

"Zeszłej nocy przeciwnik popełnił kolejną krwawą zbrodnię, atakując rakietami balistycznymi hotel w dzielnicy mieszkalnej naszego miasta (...) W pierwszych godzinach spod gruzów uratowano 18 osób. Pożar został ugaszony. Operacja poszukiwawczo-ratownicza jest kontynuowana. Trzydzieści jeden osób zostało rannych, w tym 13-letnia dziewczynka" - napisał Wiłkuł w Telegramie.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził, że w hotelu w Krzywym Rogu, który został trafiony rosyjskimi pociskami, przebywali wolontariusze z zagranicy (https://tinyurl.com/542tnv5j).

"Atak balistyczny na zwykły hotel. Tuż przed uderzeniem w hotelu zakwaterowali się wolontariusze jednej z organizacji humanitarnych – obywatele Ukrainy, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Przeżyli, ponieważ zdążyli opuścić swoje pokoje. Niestety, w wyniku tego ataku zginęły cztery osoby" - wyjaśnił Zełenski.

Szef władz obwodu donieckiego Wadym Fiłaszkin poinformował, że Rosja zabiła jednego mieszkańca obwodu donieckiego, ranne zostały trzy osoby w ciągu ostatniej doby.

Szef władz regionu chersońskiego Ołeksandr Prokudin powiadomił, że w wyniku rosyjskiej agresji w ciągu minionej doby zginęła jedna osoba, cztery osoby zostały ranne. Dodał, że rosyjskie wojsko ostrzelało infrastrukturę społeczną i obszary mieszkalne osiedli obwodu, uszkadzając w szczególności 35 prywatnych domów.

Lokalny mieszkaniec zginął w wyniku rosyjskiego ostrzału wsi Słatyne w obwodzie charkowskim - zaznaczyła policja.

Rosyjskie wojska przeprowadziły w nocy atak na Ukrainę, wykorzystując dwa pociski balistyczne Iskander-M/KN-23 oraz 112 dronów Shahed - przekazały Siły Powietrzne (https://tinyurl.com/mrx543ek).

Potwierdzono zestrzelenie 68 dronów, na skutek zastosowania środków walki elektronicznej unieszkodliwiono 43 rosyjskich dronów. W wyniku ataku wojsk rosyjskich ucierpiały obwody: charkowski, sumski, odeski i dniepropetrowski.

Czytaj też: Kancelaria prezydenta Ukrainy zapowiada spotkanie z zespołem prezydenta USA

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL

Kategorie: