Policyjna akcja została przeprowadzona pod 27 adresami na terenie garnizonu stołecznego i Radzynia Podlaskiego. W sprawę było zaangażowanych 150 funkcjonariuszy. Na miejscu zatrzymano 12 osób, kolejne dwie zostały doprowadzone na przesłuchanie z zakładów karnych.

Policjanci ustalili, że całym procederem zarządzają dwie osoby: 33-latek, który zajmował się paserstwem części i 34-latek odpowiedzialny za kradzieże aut. Złodzieje wykorzystywali do kradzieży wyspecjalizowane urządzenia, które pozwalały im włamywać się do samochodów. Zatrzymani mogą mieć na koncie kilkadziesiąt takich kradzieży.

Funkcjonariusze oprócz samochodów z przerobionymi numerami i części samochodowych pochodzących z kradzionych pojazdów, zabezpieczyli również narkotyki i 118 tysięcy złotych oraz 185 euro.

Ostatecznie prokurator nadzorującego sprawę przedstawił podejrzanym łącznie 154 zarzuty kradzieży z włamaniem, z których uczynili sobie stałe źródło dochodu, 12 zarzutów udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, 12 zarzutów paserstwa, 2 oszustwa oraz składania fałszywych zeznań i fałszywego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.

Decyzją sądu jedenastu zatrzymanych trafiło na 3 miesiące do aresztu, dwóch zostało objętych policyjnymi dozorami i poręczeniami majątkowymi, jeden pozostał w zakładzie karnym.

Czytaj też: Wyłudzenia z tarcz antykryzysowych na 7,5 mln