Są zarzuty dla kierowcy maserati, który uciekał przed policyjnym pościgiem. Mężczyzna miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Dzisiaj sąd ma zdecydować o ewentualnym areszcie dla niego. Za co będzie dokładnie odpowiadał, informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Katarzyna Skrzeczkowska.

— Niezatrzymanie się do kontroli drogowej, ucieczka przed policją, kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, kradzież tablic rejestracyjnych i także posługiwanie się tablicami rejestracyjnymi nieprzypisanymi do tego pojazdu, a także posiadanie narkotyków — przekazuje Skrzeczkowska.

Kolejne zarzuty dla kierowcy?

Kierowcy grozi na razie do 5 lat więzienia. To się może jednak zmienić, ponieważ mogą dojść jeszcze kolejne zarzuty.

— Policja ma nagranie z tego pościgu, będzie ono publikowane na stronach Komendy Społecznej Policji i będziemy analizować przebieg tego zdarzenia. Policjanci byli w szpitalu, będą mieli obdukcje lekarskie i będziemy badać, czy doszło tam do narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia — oznajmia Skrzeczkowska. 

W samochodzie uciekającego przed policją mężczyzny znaleziono narkotyki. Badanie wykazało, że miał ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Oprócz maserati, uszkodzonych zostało sześć samochodów, w tym dwa policyjne pojazdy.

Czytaj też: Pożar mieszkania na warszawskim Targówku. Nie żyją dwie osoby