MPSZOK-i niewypałem? „To, co oni wymyślili, to jest tragedia”

  • 27.03.2025 16:21

  • Aktualizacja: 08:08 28.03.2025

Mobilne Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych okazały się niewypałem – powiedział naszemu reporterowi pracownik obsługi takiego punktu w Warszawie. Sami mieszkańcy z kolei mają podzielone zdania – jedni uważają, że takich punktów powinno być więcej, dla innych lepszym rozwiązaniem byłyby po prostu pojemniki w osiedlowych altanach.

Pojazdy do odbioru śmieci, których nie możemy wrzucać do zwykłego pojemnika, są za małe i nieprzystosowane do przewożenia różnego rodzaju odpadów. MPSZOK-i, czyli Mobilne Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych to rozwiązanie wprowadzone przez Radę Warszawy tzw. uchwałą skarpetkową.

Jeden z kierowców MPSZOK-a powiedział naszemu reporterowi, że takie rozwiązanie nie okazało się dobre.

 Nie mają nawet gdzie się tego trzymać. To, co oni wymyślili, to jest tragedia – podkreślił.

Jak powiedział nam jeden z pracowników, samochody już po kilku godzinach są przepełnione, a niezabezpieczone odpady jak farby i tekstylia przewracają się podczas jazdy.

– Jak to potem ludziom tłumaczyć, jak przyjeżdżają całymi samochodami? Klapa całkowita – powiedział.

Poprosiliśmy o ocenę mieszkańców, którzy skorzystali z MPSZOK-a. Jak powiedzieli, jest to dobre rozwiązanie, ale powinno być ich więcej. Inni woleliby jednak  pojemniki w osiedlowych altanach.

Wcześniej mieszkańcy, którzy chcieli wyrzucić zużyte tekstylia, musieli wybierać się na kilkukilometrową wycieczkę do jednego z czterech punktów całej stolicy.

Chcesz opowiedzieć naszemu reporterowi o ważnym temacie czy istotnym problemie? Napisz do PRZEMYSŁAWA na adres: przemyslaw.paczkowski@rdc.pl.

Czytaj też: Więcej zieleni, ale mniej miejsc do parkowania. Co się zmieniło na ul. Jana Kazimierza?

Źródło:

RDC

Autor:

Przemysław Paczkowski/PA

Kategorie: