Uroczystości w 85. rocznicę pierwszej masowej deportacji na Sybir w Warszawie

  • 10.02.2025 15:49

  • Aktualizacja: 15:51 10.02.2025

Przy Pomniku Poległym i Pomordowanym na Wschodzie w Warszawie Sybiracy, ich rodziny, kombatanci, wojsko, młodzież, przedstawiciele władz samorządowych i duchowieństwo oddali hołd poległym i pomordowanym na Wschodzie. 85 lat temu rozpoczęła się pierwsza z czterech przeprowadzonych przez NKWD masowych deportacji Polaków na Sybir. Tego dnia w głąb Związku Sowieckiego wywieziono około 140 tysięcy polskich obywateli.

Przy pomniku Poległych i Pomordowanych na Wschodzie uczczono 85. rocznicę pierwszej masowej deportacji na Sybir. Po napaści Związku Sowieckiego na Polskę obywatele Rzeczypospolitej z ziem wschodnich padli ofiarą planowej eksterminacji, mającej na celu likwidację polskości – powiedział Lech Parell, szef UdSKiOR.

- Spotykamy się tutaj dzisiaj, w 85. rocznicę pierwszej masowej deportacji w głąb Związku Sowieckiego, aby zachować ten straszny czas w pamięci, jako przestrogę, i uhonorować ofiary sowieckich zbrodni – powiedział podczas uroczystości pod pomnikiem Poległych i Pomordowanych na Wschodzie Lech Parell, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Medale Pro Bono Poloniae

- Po napaści Związku Sowieckiego na Polskę 17 września 1939 roku obywatele Rzeczypospolitej zamieszkujący nasze wschodnie ziemie padli ofiarą planowej eksterminacji, mającej na celu likwidację polskości. Jedną z drastycznych form terroru zastosowanego wobec polskich obywateli były masowe deportacje na Sybir i na daleką północ. Deportacje przeprowadzano w barbarzyński sposób. W miejscach zesłania zmuszano ludzi do niewolniczej pracy, pozbawiano ich nadziei na powrót do kraju. Władze sowieckie nie oszczędzały kobiet i dzieci – powiedział Parell. Zauważył również, że "powstanie tego monumentu, przy którym stoimy, pomnika Poległych i Pomordowanych na Wschodzie, można uznać za zwieńczenie starań o godne upamiętnienie ofiar deportacji".

- Można zadać sobie pytanie, jak my dziś wykorzystujemy okazję do pielęgnowania pamięci o ofiarach sowieckiej zbrodni? Dlaczego wciąż mamy pamiętać o tych odległych czasach? Jedną z odpowiedzi jest przestroga przed zbrodniczymi dyktaturami, które obiecując świetlaną przyszłość a popełniają zbrodnie już tu i teraz. Tak przecież było z Sowietami. Głoszone przez bolszewików ideały zawładnęły wyobraźnią milionów ludzi. Sowieci obiecywali równość i dobrobyt, ale ich system opierał się na przemocy, na represjach i na eliminowaniu przeciwników. Ich propaganda tworzyła bardzo przekonywujący obraz nowego, sprawiedliwego społeczeństwa. W praktyce prowadziła do masowych prześladowań, do niszczenia struktur społecznych, do cierpienia na masową skalę – tłumaczył szef UdSKiOR.

Podczas uroczystości wręczono odznaczenia. Medal Pro Bono Poloniae otrzymali: Danuta Jatczak, Jan Rybojad, Genowefa Suwała. Medal Pro Patria otrzymali: Maria Kujawa, Wacław Kwieciński, Jerzy Lewicki, Tadeusz Rudzki. Związek Sybiraków odznaczył Lecha Parella, szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, medalem pamiątkowym 95. rocznicy powstania Związku Sybiraków. W uzasadnieniu przyznania odznaczenia napisano: "w uznaniu zasług wniesionych w działalność Związku Sybiraków".

W uroczystości wzięli udział m.in. Lech Parell, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska, przedstawiciele władz państwowych i stowarzyszeń kombatanckich, przedstawiciele wojska i służb mundurowych, duchowieństwo wojskowe, harcerze.

Uroczystość zakończyło złożenie kwiatów pod pomnikiem.

Cztery wywózki na Wschód

Od 10 lutego 1940 r. do czerwca 1941 r. władze Związku Sowieckiego, okupującego tereny II Rzeczypospolitej, zorganizowały cztery wywózki na Wschód obywateli polskich różnych narodowości. Pierwsza z nich objęła głównie rodziny urzędników państwowych, m.in. sędziów, prokuratorów, policjantów, leśników, a także wojskowych, w tym uczestników wojny polsko-bolszewickiej, i właścicieli ziemskich. Wywożeni trafiali do północnych regionów ZSRS, w okolice Archangielska oraz do Irkucka, Kraju Krasnojarskiego i Komi.

Pierwsza wywózka była największa - objęła ok. 140 tys. osób - i najbardziej tragiczna pod względem liczby ofiar. Deportowano wtedy m.in. wielu mieszkańców Białegostoku i okolic. Władze miasta podkreślają, że wtedy na "nieludzką ziemię" wywieziono jedną piątą mieszkańców miasta i okolic, a prześladowaniami sowieckimi była dotknięta niemal każda rodzina.

Całkowita liczba obywateli polskich wywiezionych w latach 1940-1941 w głąb Związku Sowieckiego nie jest znana. Historycy m.in. w oparciu o źródła archiwalne NKWD, tę liczbę szacują na kilkaset tysięcy obywateli polskich.

Czytaj też: Deportacje z Polski? Spór o obcokrajowców na antenie Polskiego Radia RDC

Źródło:

PAP/IAR

Autor:

RDC /PL

Kategorie: