Modernizacja linii średnicowej później niż planowano. Jak zapowiadał zarząd PKP PLK, prace miały się rozpocząć w 2025 roku, ale tak się nie stanie. Nowe terminy wskazują nawet  2030 rok.

Wiceprzewodniczący rady Warszawy Sławomir Potapowicz zaznacza, że informacje o kolejnych zmianach terminu są niepokojące.

— Każdy dzień, czy każdy rok opóźnienia powoduje, że nie jesteśmy w stanie zacząć realizować naszych inwestycji niezbędnych dla rozwoju miasta. Silą rzeczy, budowa linii średnicowej będzie opóźniała nasze inwestycje, gdyż nie ma sensu ich w tej chwili realizować i wydawać publicznych środków — podkreśla Potapowicz.

Inwestycje uzależnione od PKP?

Uzależnienie ważnych inwestycji od modernizacji linii średnicowej krytykuje radny Prawa i Sprawiedliwość Filip Frąckowiak.

— Jeżeli miasto uzależnia je od tak dużego partnera, jakim są Polski Koleje Państwowe, no to znaczy, że nie chce dać na siebie odpowiedzialności za takie inwestycje. Jestem ciekaw narracji jaka się teraz pojawi, czy winny znów będzie inny podmiot, czy może niewłaściwe planowanie — mówi Frąckowiak.

Jak wcześniej informowało miasto, przebudowa linii średnicowej na odcinku centralnym koliduje z przebudową alej Jerozolimskich, ulicy Grójeckiej czy Placu Narutowicza.

Czytaj też: Koniec remontu peronów na stacji Warszawa Zachodnia. Kiedy wracają pociągi?