Gorączka Zachodniego Nilu i środek na gryzonie. Są nowe wyniki badań padłych ptaków

  • 21.08.2024 19:01

  • Aktualizacja: 18:47 21.08.2024

Są nowe wyniki badań padłych ptaków w Warszawie. W 10 z 18 próbek potwierdzono obecność wirusa gorączki Zachodniego Nilu. Dodatkowo, w 3 z 6 próbek naukowcy wykryli obecność związków z grupy rodentycydów, czyli silnie trujących związków używanych w preparatach do zabijania gryzoni.

W 10 z 18 próbek pobranych od padłych dzikich ptaków z terenu aglomeracji warszawskiej potwierdzono obecność wirusa gorączki Zachodniego Nilu. Ekspertyzę przeprowadzili naukowcy z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach.     

Dodatkowo naukowcy z Puław przeprowadzili badania toksykologiczne 6 próbek pobranych od padłych wolno żyjących ptaków z terenu Warszawy. W 3 z nich wykryli obecność związków z grupy rodentycydów czyli silnie trujących związków używanych w preparatach do zabijania gryzoni. W 2 próbkach poziom rodentycydów został określony jako możliwa bezpośrednia przyczyna padnięcia.

Od ponad miesiąca w stolicy i niektórych sąsiednich miejscowościach giną licznie ptaki krukowate: wrony, kawki, sroki. Dotychczasowe badania wykluczyły dwie choroby wirusowe ptaków, jak ptasia grypa i rzekomy pomór drobiu. 13 sierpnia we wspólnym komunikacie Głównego Lekarza Weterynarii i Głównego Inspektora Sanitarnego podano informację, że w pięciu z siedmiu próbek pochodzących od wron siwych w Warszawie stwierdzono obecność materiału genetycznego wirusa Gorączki Zachodniego Nilu.

Wzrost liczby martwych ptaków

Wzrost liczby zgłoszeń dotyczących ptaków odnotowała w lipcu stołeczna straż miejska.

- My także zauważyliśmy wzrost zgłoszeń dotyczących ptactwa - powiedział nam Jerzy Jabraszko z referatu prasowego straży miejskiej. - Ogółem od 1 lipca do 7 sierpnia tego roku odnotowaliśmy blisko 90 zdarzeń dotyczących martwych ptaków. W lipcu w odniesieniu do 6 poprzednich miesięcy odnotowaliśmy wzrost interwencji dotyczących ptaków o blisko 10 procent - wskazał.

   
- Ze względu na rosnące ryzyko należy zachować pewne środki ostrożności - dodał Jabraszko. - Jeśli zobaczymy martwe zwierzę, najlepiej nie dotykać go bezpośrednio, aby uniknąć potencjalnego ryzyka związanego z chorobami. Nawet jeśli nie widać oczywistych oznak, że ptak mógł być chory, warto zachować ostrożność. Jeśli jesteśmy na spacerze ze swoim zwierzęciem, należy trzymać się z daleko od martwego ptaka, aby uniknąć przeniesienia chorób lub infekcji - wyjaśnił.

   
 
Główny Lekarz Weterynarii i Główny Inspektor Sanitarny we wspólnym komunikacie podali, że w pięciu z siedmiu próbek pochodzących od wron siwych w Warszawie stwierdzono obecność materiału genetycznego wirusa Gorączki Zachodniego Nilu. Badania wykonano, ponieważ od kilku tygodni w stolicy i okolicach odnajdywano masowo padłe ptaki krukowate – wrony, kawki i sroki.

Będą opryski?

By zapobiec rozprzestrzenianiu się zjawiska, Wojewódzki Mazowiecki Lekarz Weterynarii rekomenduje opryski. Wojewoda mazowiecki prowadzi konsultacje w tej sprawie z Głównym Inspektoratem Sanitarnym.

- Obserwujemy tą sytuację, jesteśmy w kontakcie z poszczególnymi służbami. Nie mam informacji zwrotnej na temat tego, czy i kiedy ten oprysk ewentualnie zostanie przeprowadzony. Dzisiaj mam spotkanie z panem ministrem Grzesiowskim, który od pewnego czasu pełni funkcję Głównego Inspektora Sanitarnego. Na pewno na ten temat też będziemy rozmawiali - mówił w Polskim Radiu RDC.

  

U większości ludzi zakażenie wirusem gorączki Zachodniego Nilu ma przebieg bezobjawowy.

Czytaj też: Wojewoda maz.: Pożar na Marywilskiej mogły spowodować obce służby

Źródło:

IAR/PAP/RDC

Autor:

RDC /PL