36-latek zatrzymany na lotnisku. Przez żart o trotylu i bombie w bagażu nie poleciał do Holandii

  • 13.11.2023 16:16

  • Aktualizacja: 17:00 13.11.2023

36-latek przez żart o trotylu i bombie w bagażu nie poleciał do holenderskiego Eindhoven. Była to decyzja kapitana samolotu odlatującego z Lotniska Chopina. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.

36-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego w niedzielę chciał wylecieć z Lotniska Chopina do Holandii, ale na jednym ze stanowisk kontroli bezpieczeństwa w strefie AB lotniska powiedział, że w swojej podręcznej torbie ma trotyl i bombę.

"O incydencie zostali natychmiast poinformowani funkcjonariusze z Grupy Interwencji Specjalnych z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Okęcie, którzy udali się na miejsce w celu zbadania okoliczności zajścia oraz sprawdzenia bagażu mężczyzny" - powiedziała rzeczniczka Nadwiślańskiego Oddziału SG kpt. Dagmara Bielec.

Dodała, że pasażer został odizolowany od pozostałych podróżnych, a następnie - wraz z bagażem podręcznym - sprawdzony pod kątem posiadania przedmiotów niebezpiecznych. Niczego jednak nie znaleziono.

"Z uwagi na to, że podróżny nie posiadał bagażu rejestrowanego od razu przeprowadzono go do pomieszczeń służbowych Straży Granicznej, gdzie zostały podjęte wobec niego czynności w sprawie o wykroczenie z art. 210 ust. 1 pkt. 5a Ustawy Prawo Lotnicze. Mężczyzna przyjął mandat w wysokości 500 zł, przepraszając za swoje zachowanie, twierdząc, że to był tylko żart. Ale za ten żart zapłacił słono, bo nie został wpuszczony przez kapitana na pokład samolotu i tym samym nie poleciał do Holandii" - powiedziała Bielec.

Czytaj też: Skatowali i okradli 20-letniego studenta. Trzech nastolatków zatrzymanych przez policję

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /AP

Kategorie: