Statek z turystami zatonął w Egipcie. Uratowano cztery kolejne osoby

  • 26.11.2024 17:26

  • Aktualizacja: 17:30 26.11.2024

Uratowano cztery kolejne osoby z egipskiego statku turystycznego, który zatonął w poniedziałek rano na Morzu Czerwonym – poinformowały we wtorek lokalne władze. Odnaleziono ciała czterech osób. Wciąż poszukiwanych jest osiem. Rzecznik polskiego MSZ Paweł Wroński przekazał, że na statku było dwoje polskich obywateli, których uznano za zaginionych.

Dziś uratowano 4 osoby ze statku turystycznego, który zatonął w Egipcie. 8 osób jest nadal poszukiwanych, a 4 nie żyją

Wśród uratowanych było dwóch turystów z Belgii, jeden ze Szwajcarii i jeden Egipcjanin – przekazał gubernator prowincji Morza Czerwonego Amr Hanafi. Nie podał narodowości zmarłych.

Na pokładzie statku, który wypłynął w kilkudniowy rejs nurkowy, znajdowały się 44 osoby -–13 członków załogi oraz 31 pasażerów różnych narodowości. W poniedziałek informowano o uratowaniu 28 osób.

Jeszcze przed wtorkową informacją o odnalezieniu czterech ciał rzecznik polskiego ministerstwa spraw zagranicznych Paweł Wroński przekazał, że na statku było dwoje polskich obywateli, których uznano za zaginionych.

Hanafi dodał, że akcja ratunkowa wciąż trwa.

Statek Sea Story zatonął

Łódź Sea Story w niedzielę rano wypłynęła z portu w miejscowości Port Ghalib. Według wstępnych ustaleń władz i doniesień medialnych jednostka przewróciła się po uderzeniu przez wysokie fale i zatonęła w ciągu 5–7 minut.

Do katastrofy doszło w trudnych warunkach pogodowych ponad 80 km od wybrzeża, w okolicach kurortu Marsa Alam.

Hanafi przekazał, że statek posiadał aktualny certyfikat bezpieczeństwa, a w marcu przeszedł ostatnią kontrolę i nie odnotowano żadnych problemów technicznych.

Marsa Alam to popularne miejsce wśród turystów na południowym wybrzeżu Morza Czerwonego w Egipcie. W okolicy znajduje się wiele miejsc do nurkowania, w tym słynne rafy koralowe.

Czytaj też: W. Kosiniak-Kamysz: trwają działania dyplomatyczne, aby zablokować wdrożenie umowy z Mercosur

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PA