Wiadomości
Udostępnij:
Sebastian M. wróci do Polski? Szef MS: Sąd Apelacyjny w Dubaju stwierdził prawną dopuszczalność ekstradycji
-
10.01.2025 21:23
-
Aktualizacja: 21:24 10.01.2025
Szef Ministerstwa Sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował o czwartkowym wyroku Sądu Apelacyjnego w Dubaju, który stwierdził prawną dopuszczalność ekstradycji do Polski Sebastiana M. Jak wskazał, decyzja nie jest prawomocna, ale oznacza znaczący postęp w staraniach o sprowadzenie podejrzanego do Polski.
Sąd Apelacyjny w Dubaju stwierdził prawną dopuszczalność ekstradycji do Polski Sebastiana M. Podejrzany jest o spowodowanie wypadku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Polskie władze zabiegają o to, by dokonać jego skutecznej ekstradycji lub deportacji.
W piątek na portalu X szef MS Adam Bodnar poinformował o czwartkowym wyroku Sądu Apelacyjnego w Dubaju, który stwierdził prawną dopuszczalność deportacji.
„Dotarła do mnie bardzo dobra wiadomość ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W dniu 9 stycznia 2025 r. Sąd Apelacyjny w Dubaju stwierdził prawną dopuszczalność ekstradycji do Polski Sebastiana M.” — napisał Bodnar.
Dotarła do mnie bardzo dobra wiadomość ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
— Adam Bodnar (@Adbodnar) January 10, 2025
W dniu 9 stycznia 2025 r. Sąd Apelacyjny w Dubaju stwierdził prawną dopuszczalność ekstradycji do Polski Sebastiana M. Jest on podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku samochodowego w połowie…
Jak dodał, decyzja sądu nie jest prawomocna, a w ciągu 30 dni stronom przysługuje prawo do złożenia odwołania. Wówczas sprawę rozpatrzy sąd II instancji, którym jest Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
„Wczorajsze orzeczenie oznacza jednak znaczący postęp w staraniach o sprowadzenie podejrzanego do Polski” — podkreślił minister sprawiedliwości.
Tragiczny wypadek na A1
W sobotę 16 września 2023 r. po godz. 19 na autostradzie A1 w Sierosławiu (pow. piotrkowski, woj. łódzkie) w tragicznym pożarze auta zginęła trzyosobowa rodzina, rodzice oraz ich 5-letni syn.
Bezpośrednio po wypadku strażacy przekazali, że „doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych”.
— W jednym z pojazdów wybuchł pożar, zginęły w nim trzy osoby, najprawdopodobniej mężczyzna, kobieta i dziecko — poinformował wówczas rzecznik KW PSP w Łodzi Jędrzej Pawlak.
18 września piotrkowska policja wydała komunikat. „Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący pojazdem kia na chwilę obecną z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w bariery energochłonne, następnie auto zapaliło się. W wyniku tego wypadku śmierć poniosły trzy osoby podróżujące tym pojazdem” — napisano w notatce policyjnej przesłanej mediom.
Brak było informacji, że w wypadku uczestniczyło również bmw.
24 września, w stanowisku piotrkowskiej policji w związku z wypadkiem napisano, że w wypadku brały udział kia i bmw. „Policjanci zabezpieczyli szereg śladów, przesłuchali świadków. Dotarliśmy również do szeregu nagrań z kamer, które mamy nadzieję pozwolą wyjaśnić, co było przyczyną tej ogromnej tragedii. Przedmiotem tego śledztwa jest również wyjaśnienie, czy zachowanie kierującego bmw miało bezpośredni wpływ na zaistnienie przedmiotowego zdarzenia” — napisano w stanowisku policji z 24 września.
Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim zarzuca Sebastianowi M. spowodowanie śmiertelnego wypadku. Wydano za nim list gończy. Mężczyzna był poszukiwany również na podstawie czerwonej noty Interpolu.
O zatrzymaniu Sebastiana M. na platformie X (dawniej Twitter) poinformował minister spraw wewnętrznych i administracji.
Czytaj też: Premier Donald Tusk: jest decyzja o pierwszych ekshumacjach polskich ofiar UPA
Źródło:
Autor:
RDC /DJ