68-latek wyrzucił psa przez okno w Radomiu. Wiemy, kiedy zapadnie wyrok

  • 24.11.2023 15:58

  • Aktualizacja: 16:04 24.11.2023

Radio dla Ciebie dowiedziało się, że 5 grudnia zapadnie wyrok w sprawie psa wyrzuconego przez okno z drugiego piętra bloku w Radomiu. 68-latek odpowie za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem — Oskarżyciel publiczny po zamknięciu przewodu, wniósł o orzeczenie za oba czyny, łącznej kary dwóch lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności — przekazał rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu.

68-latek z Radomia odpowie za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Chodzi o mężczyznę, który w czerwcu tego roku, wyrzucił psa przez okno z drugiego piętra bloku. Reporter Radia dla Ciebie dowiedział się, że 5 grudnia zapadnie wyrok w tej sprawie.

Zwierzę doznało urazu kręgosłupa i już nigdy nie będzie chodziło. Mężczyzna nakłaniał też świadków zdarzenia do składania fałszywych zeznań. Rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu Arkadiusz Guza tłumaczy, co grozi mężczyźnie.

— Oskarżyciel publiczny po zamknięciu przewodu, wniósł o orzeczenie za oba czyny, łącznej kary dwóch lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, a więc w tym przypadku Fundacja Dla Szczeniąt Judyta, wniósł o uznanie oskarżonego za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu i orzeczenia kary pozbawienia wolności dwóch lat i siedmiu miesięcy — oznajmia Guza.

 

Pies został wyrzucony przez okno w czerwcu. Skowyt zwierzaka usłyszeli mieszkańcy, którzy poinformowali Fundację dla Zwierząt Judyta. 

Pies uciekł właścicielce?

Do zdarzenia doszło jednym z bloków socjalnych przy ul. Marii Gajl w Radomiu. Z ustaleń śledczych wynika, że szczeniak uciekł właścicielce podczas spaceru. 68-latek znalazł zabłąkanego psa na klatce schodowej i zabrał go do domu. Następnie podczas libacji alkoholowej wyrzucił go przez okno z drugiego piętra. Rano policja została powiadomiona o znalezieniu rannego zwierzęcia. W chwili zatrzymania mężczyzna miał prawie 1,5 prom. alkoholu w organizmie.

Z opinii biegłego wynika, że szczeniak w wyniku upadku z wysokości doznał m.in. złamania kręgosłupa i porażenia dwukończynowego kości miednicznych. Oznacza to, że pies nigdy nie będzie chodził o własnych siłach, a jedynie przy użyciu specjalnego wózka. Zwierzę będzie też do końca życia wymagać opieki człowieka w zakresie m.in. załatwiania podstawowych potrzeb fizjologicznych.

Psem zaopiekowała się Fundacja dla Szczeniąt Judyta, która przeprowadziła zbiórkę pieniędzy

Źródło:

RDC

Autor:

Wojciech Kowalczewski/JD

Kategorie: