W Świerczach niedaleko peronów PKP w powiecie pułtuskim nieznany sprawca przywiązał psa typu husky łańcuchem do torów. Gdyby nie maszynista, który w porę zobaczył zwierzę, psa rozjechałby pociąg.

Rzecznik prasowy Kolei Mazowieckich Donata Nowakowska poinformowała, że mężczyzna na uratowanie zwierzęcia miał zaledwie kilka minut.

— Tak naprawdę na uwolnienie zwierzęcia kierownik pociągu miał zaledwie 8 minut, natomiast już o godzinie 13:40 po przeciwnym torze, czyli po tym torze, do którego był przywiązany pies, nadjeżdżał pociąg z Mławy do Warszawy — zrelacjonowała Nowakowska.

Pies po uwolnieniu uciekł. Rzecznika KM przekazała, że w sprawie został zabezpieczony monitoring. 

— Spółka Koleje Mazowieckie w związku z tym zdarzeniem zabezpieczyła monitoring, który oczywiście możemy przekazać organom ścigania czy organom porządkowym — dodała Nowakowska.

Oficer prasowy Komendy Powiatowej  Policji w Pułtusku Barbara Goździewska zapewniła, że funkcjonariusze robią wszystko by odnaleźć sprawcę znęcania się nad zwierzęciem. 

— Ustalamy, kto przywiązał psa i do kogo pies należy. Zostanie również przesłuchany maszynista pociągu — poinformowała Goździewska.

Policja apeluje do mieszkańców i świadków zdarzenia o informacje na temat sprawcy.

Czytaj też: Wzrost przestępstw wśród cudzoziemców. Politycy w RDC: to przypomina klimat lat 90.