Minister sportu Sławomir Nitras zapowiedział, że nie przekaże pieniędzy związkom sportowym, dopóki te nie wyjaśnią wątpliwości wokół składu delegacji na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Minister otrzymał na swój wniosek raporty w tej sprawie od połowy związków i –jak mówił w Dusznikach-Zdroju – potwierdzają one jego zastrzeżenia.

– Jeśli ktoś będzie próbował przed nami to ukryć, to ja wstrzymam wszystkie płatności, które ode mnie zależą, do czasu ujawnienia pełnej informacji w tym zakresie. Ja potrzebuję tak naprawdę informacji o tym, kto pojechał i ile to kosztowało, po to żeby zobaczyć, kto nie pojechał albo kto musiał z prywatnych pieniędzy zapłacić za to, żeby wspierać swoich zawodników. My mamy za dwa lata igrzyska w Mediolanie, w Cortina, za cztery lata w Los Angeles. I moja rola polega na tym, żeby do takich sytuacji więcej nie doszło – powiedział.

Tuż po igrzyskach minister zwrócił się do szefa PKOl Radosława Piesiewicza, by przesłał mu do końca dzisiejszego dnia dokładny skład delegacji do Paryża. Chciał również poznać terminy pobytu w stolicy Francji osób współpracujących oraz przedstawicieli polskich związków sportowych wraz z terminami wejścia do wioski olimpijskiej i opuszczenia jej. Na liście żądań Sławomira Nitrasa były też adresy zakwaterowania prezesów i wiceprezesów związków sportowych podczas pobytu w Paryżu. Podobny apel skierował do związków sportowych.

Czytaj też: Sportowcy krytykują działaczy po IO w Paryżu. P. Witek: Skończmy ze związkami, trzeba ich zagłodzić