NIK: w MSZ funkcjonował korupcjogenny system wpływania na konsulów ws. wydawania wiz

  • 10.10.2024 15:16

  • Aktualizacja: 15:18 10.10.2024

W MSZ przynajmniej od listopada 2022 do maja 2023 r. funkcjonował korupcjogenny mechanizm wpływania na konsulów, a od października 2021 do marca 2023 niezgodnie z prawem protegowano działalność spółek jednej z grup kapitałowych pośredniczących w zatrudnianiu cudzoziemców - wynika z raportu NIK.

Na czwartkowej konferencji prasowej w NIK prezes Izby Marian Banaś przedstawił ustalenia raportu Izby, który powstał po kontroli w MSZ związanej z doniesieniami o tzw. aferze wizowej - procederze nieprawidłowego wydawania wiz cudzoziemcom za poprzedniego kierownictwa resortu.

Jak mówił, kontrola objęła okres od początku 2018 roku do 17 maja b.r. i wykazała "aż 46 nieprawidłowości w 5 obszarach".

Jak podano, "wyniki kontroli wskazują, że w MSZ przynajmniej od listopada 2022 roku do maja 2023 r. funkcjonował nietransparentny i korupcjogenny mechanizm wpływania na niektórych konsulów RP w zakresie przyspieszania rozpatrywania wniosków wizowych i uzyskiwania korzystnych rozstrzygnięć procedury wizowej, w tym rewizji decyzji wizowych i wydania wiz bez osobistego stawiennictwa aplikanta".

"NIK oceniła negatywnie nadzór ministra spraw zagranicznych nad działalnością konsularną w okresie objętym kontrolą" - powiedział Banaś.

Szef NIK podkreślił rolę ówczesnego sekretarza stanu w MSZ - chodzi o ówczesnego wiceministra Piotra Wawrzyka - który, jak powiedział prezes NIK, "wielokrotnie przekroczył uprawnienia przynależne wyłącznie ministrowi SZ". Na jego polecenie miały być wydawane konsulom wiążące wytyczne ws. wydawania wiz poszczególnym osobom, co - jak zaznaczył Banaś - w wielu miejscach naruszało Prawo konsularne. Z kolei były szef MSZ - którym był wówczas Zbigniew Rau - "nie wykonywał rzetelnie ustawowego obowiązku nadzoru nad pracą konsulów".

Banaś powiedział, że w tym procederze uczestniczyły firmy prywatne oraz m.in. nieformalny doradca wiceministra, który nigdy nie był zatrudniony w MSZ, a mimo to jego działalność w resorcie była wspierana, m.in. poprzez przekazywanie pracownikom departamentu konsularnego MSZ list z nazwiskami osób, co do których było oczekiwanie przyspieszenia procesu wizowego lub wydania konkretnej decyzji.

"Od 2021 roku do połowy 2023 w MSZ działał mechanizm, gdzie osoby trzecie z wykorzystaniem pośrednictwa sekretarza stanu i niektórych pracowników departamentu konsularnego (...) wpływały na proces wizowy" - powiedział szef NIK.

Ile wydano wiz?

Jak ustaliła Izba, w okresie od 2018 r. do końca 2023 r. łącznie złożono ponad 6,5 mln wniosków wizowych - w wyniku ich rozpatrzenia wydano ponad 6,1 mln wiz, w tym ponad 1,2 mln wiz Schengen. Ponad połowę wszystkich wydanych wiz (3,4 mln) uzyskali obywatele Ukrainy, jedną czwartą (1,6 mln) obywatele Białorusi, zaś ponad 357 tys. wiz - a więc blisko 6 proc. - otrzymali obywatele Rosji.

Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez NIK, organizacja spraw konsularnych w MSZ była w badanym okresie tak dalece wadliwa, że umożliwiała jednej osobie - bez dokonania analiz prawnych i bez wiedzy nadzorującego wiceministra - wpływanie na sposób rozpatrywania wniosków wizowych i wydawanie decyzji w tych sprawach w placówkach na całym świecie.

P.o. wicedyrektor departamentu strategii Magdalena Krakowska-Wąż poinformowała, że w okresie co najmniej od października 2021 r. do marca 2023 r. w sposób niezgodny z prawem, niecelowy i nierzetelny protegowano działalność spółek zajmujących się pośrednictwem pracy dla cudzoziemców i pośredniczących w uzyskaniu wiz, poprzez stosowanie wobec polskich placówek konsularnych zorganizowanych "określonych praktyk".

W okresie od 1 stycznia 2018 r. do 29 marca 2024 r. osoby zrekrutowane przez jedną z grup kapitałowych otrzymały łącznie 4 tys. 250 wiz. Zgodnie z relacją jednego z konsulów, podobna firma za każdego zrekrutowanego pracownika "brała" od kilkunastu do 30 tys. zł.

"Przyjmując jedynie hipotetycznie wyliczenia w maksymalnej wysokości, spółka mogła zarobić nawet 127,5 mln zł" - powiedziała Krakowska-Wąż.

Podkreśliła, że MSZ nie stworzyło wówczas regulacji pozwalających na identyfikowanie, procedowanie i dokumentowanie wniosków wizowych - brak regulacji sprawiał, że na pośrednictwo w uzyskaniu w placówkach konsularnych przyspieszenia rozpatrzenia wniosków wizowych mogły liczyć osoby, "które dzięki skutecznemu lobbingowi i utrzymywanym stosunkom posiadały przychylność MSZ".

Jak ustaliła NIK, w styczniu 2023 r. ówczesny szef MSZ Zbigniew Rau, pomimo braku wcześniejszych analiz, zdecydował o utworzeniu zamiejscowych referatów Centrum Decyzji Wizowych (CDW) i Centrum Informacji Konsularnej (CIK); żaden z 12 pracowników zajmujących stanowisko specjalisty ds. postępowań wizowych przed zatrudnieniem w CDW w Łodzi miał nie mieć styczności zawodowej z procesami weryfikowania aplikantów wizowych i wydawania wiz.

Ważnym elementem działań MSZ miało być przystąpienie w 2020 r. do realizacji programu "Poland. Business Harbour", który - zgodnie z ustaleniami NIK - był realizowany bez podstawy prawnej. Sam program nie był przedmiotem kontroli - ustalono jednak, że w okresie jego działania (2020-2023) wydano w jego ramach ponad 95 tys. wiz.

W okresie od 1 marca 2022 r. do 31 grudnia 2023 r., a więc po ataku Rosji na Ukrainę, blisko 1 838 obywateli Federacji Rosyjskiej skorzystało na podstawie programu z możliwości wjazdu na terytorium RP i Unii Europejskiej. W styczniu br. szef MSZ Radosław Sikorski podjął decyzję o zawieszeniu udziału resortu w programie.

W NIK trwa aktualnie analiza materiału pod kątem złożenia zawiadomień do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

Tzw. afera wizowa wybuchła latem ub.r. 31 sierpnia Piotr Wawrzyk, który odpowiadał za sprawy konsularne, w tym za system wydawania wiz, został odwołany z funkcji sekretarza stanu w MSZ. Jako powód podano "brak satysfakcjonującej współpracy". Kilka dni później ówczesny premier Mateusz Morawiecki przyznał, że dymisja Wawrzyka związana jest z działaniami CBA.

W kolejnych dniach media zaczęły ujawniać nieprawidłowości przy wydawaniu wiz. Opisano m.in. sprawę imigrantów udających ekipy filmowe z Bollywood, którzy za pieniądze mieli otrzymać polskie wizy. Pojawiły się też wówczas informacje o tym, że w kwietniu 2023 r. został zatrzymany współpracownik Wawrzyka, Edgar Kobos. Prokuratura ustaliła, że Kobos otrzymał łapówki za wizy od 607 osób.

W styczniu tego roku Wawrzyk został zatrzymany przez funkcjonariuszy lubelskiej delegatury CBA w śledztwie dotyczącym płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych.

W grudniu ub.r. powołana została sejmowa komisja śledcza do zbadnia nadużyć, zaniedbań i zaniechań w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce w okresie od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r. Komisja przesłuchała ponad 30 świadków, w tym byłego szefa MSZ Zbigniewa Raua, b. premiera Mateusza Morawieckiego i b. wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Jak mówił PAP szef komisji śledczej ds. afery wizowej Marek Sowa (KO), ustalenia NIK i komisji są w wielu obszarach zbieżne.

Czytaj też: M. Kamiński: Sikorski i Tusk lepszymi kandydatami na prezydenta niż Trzaskowski

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL

Kategorie: