Wiadomości
Udostępnij:
P. Piechna-Więckiewicz o zatrzymaniu Dariusza M.: To nie jest polityczny rewanżyzm
-
07.03.2025 20:18
-
Aktualizacja: 19:44 07.03.2025
To nie jest polityczny rewanżyzm - tak zatrzymanie przez ABW posła PiS Dariusza M. skomentowała w Polskim Radiu RDC Paulina Piechna-Więckiewicz z Nowej Lewicy. Poseł usłyszał dziś sześć zarzutów, za które grozi mu kara do 10 lat więzienia. Według śledczych Dariusz M. uczestniczył w ustawianiu konkursów na dotacje z FS i wyprowadzaniu publicznych pieniędzy do powiązanych z nim organizacji, a także, że jego zatrudnienie w Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie w latach 2020–2023 było fikcyjne.
Funkcjonariusze ABW na polecenie prokuratora zatrzymali w piątek rano posła PiS. Dariusz M. został przewieziony do siedziby Prokuratury Krajowej. Prokuratura, która prowadzi śledztwo ws. Funduszu Sprawiedliwości, postawiła posłowi sześć zarzutów zagrożonych karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Skomentowała to na naszej antenie Paulina Piechna-Więckiewicz z Nowej Lewicy.
- Ja nie uważam, że zatrzymanie posła Mateckiego to rewanżyzm polityczny. To nie jest chęć zemstę i sprawiedliwości. Niewątpliwie osiem lat rządu w Zjednoczonej Prawicy przyzwyczaiło nas do tego, że system, że wymiar sprawiedliwości może służyć rewanżystowskim zapędom i że służył - mówiła w audycji „Polityka w południe”.
Jak poinformował dziennikarzy prok. Nowak, po przeprowadzonych czynnościach w piątek wieczorem "prokurator ogłosił mu postanowienie o przedstawieniu sześciu zarzutów". "Po przedstawieniu tych zarzutów prokurator przesłuchał Dariusza M. w charakterze podejrzanego. Dariusz M. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw oraz skorzystał z prawa do złożenia wyjaśnień" - przekazał rzecznik PK.
"Złożył on obszerne wyjaśnienia, w których odniósł się również do istoty tych zarzutów. Co do zasady złożył materiał w wielu kwestiach sprzeczny z pozostałym materiałem dowodowym" - zaznaczył prok. Nowak.
Wniosek o areszt
Jak mówił rzecznik PK, po zakończeniu tych czynności "prokurator uznał, że na podstawie całości materiału dowodowego, a więc również na podstawie wyjaśnień samego podejrzanego, zachodzi konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku tego postępowania poprzez izolację tego podejrzanego, a więc poprzez zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania". "Konieczność zastosowania tego środka wynika z uzasadnionej obawy bezprawnego wpływania na tok postępowania, jak również z groźby wymierzenia surowej kary" - powiedział prokurator.
Dlatego - jak mówił rzecznik PK - prokuratura jeszcze w piątek zawnioskuje do sądu o zastosowanie wobec M. tymczasowego aresztu. Poinformował, że decyzja w sprawie zastosowania aresztu będzie należała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa.
Za co zarzuty?
Według śledczych Dariusz M. uczestniczył w ustawianiu konkursów na dotacje z FS i wyprowadzaniu publicznych pieniędzy do powiązanych z nim organizacji – Stowarzyszenia Fidei Defensor i Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia, a także, że jego zatrudnienie w Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie w latach 2020–2023 było fikcyjne.
Wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu posłowi M., jego zatrzymanie oraz tymczasowe aresztowanie, trafił do Sejmu pod koniec lutego. W środę komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych zarekomendowała Sejmowi uchylenie M. immunitetu i wyrażenie przez Sejm zgody na jego tymczasowe aresztowanie. Później tego dnia poseł PiS poinformował na sali plenarnej, że zrzeka się immunitetu.
Poseł tłumaczył, że jest to jego "honorowe zobowiązanie wobec obywateli" pomimo tego, że nie zgadza się z zarzutami prokuratury.
W czwartek komisja regulaminowa uznała wniosek M. o zrzeczeniu się immunitetu za spełniający "wymogi formalnej poprawności". Jednocześnie tego dnia Sejm w głosowaniu wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła PiS.
Zrzeczenie się immunitetu przez posła otworzyło prokuraturze drogę do dalszych czynności, zaś zgoda Sejmu na zatrzymanie i areszt pozwala prokuraturze skierować wniosek do sądu o zastosowanie aresztu. O tym, czy taki areszt zostanie zastosowany, zadecyduje sąd.
Czytaj też: Zatrzymani ws. loterii youtubera ps. Budda usłyszeli zarzuty
Źródło:
Autor:
Miłosz Kuter/PL