Nowy świadek ws. napadu na konwojenta w Płocku. Będzie kolejna rozprawa

  • 22.08.2024 11:29

  • Aktualizacja: 11:36 22.08.2024

Wbrew zapowiedziom, nie zakończył się dzisiaj proces w głośnej sprawie napaści na konwojenta w Płocku. Prokurator zgłosił nowy wniosek dowodowy - chce przesłuchać nowego świadka. Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 3 października.

Prokurator chce przesłuchać jeszcze jednego świadka w sprawie napadu na konwojenta w Płocku. To Anna J., żona jednego z oskarżonych. Dziś, wbrew zapowiedziom, nie zakończył się proces, sąd wyznaczył termin kolejnej rozprawy na 3 października.

Mieli ukraść prawie 3 mln zł

W sprawie napadu oskarżone są dwie osoby - Andrzej J. i Wojciech W. Mężczyźni nie przyznają się do winy.  Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu ponad rok temu.

- Zarzucono im, że działając wspólnie i w porozumieniu oraz przy współudziale innych, nieustalonych dotychczas osób, dokonali napadu rabunkowego na konwojenta przy użyciu gazu i paralizatora, po czym zabrali w celu przywłaszczenia przewożone przez niego pieniądze z utargów w kwocie ponad 2 mln 800 tys. zł - mówiła Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku.
 
 
Do rozboju doszło wieczorem 20 grudnia 2021 roku na terenie jednej z firm kurierskich w Płocku. Sprawcy zaatakowali konwojenta, który przenosił do samochodu zabezpieczoną gotówkę. Po napadzie napastnicy szybko oddali się dostawczym renault, który kilka ulic dalej porzucili i spalili.

Planowany napad

Aktualnie śledztwo dotyczące rozboju prowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku, która przejęła sprawę z tamtejszej Prokuratury Rejonowej. Działania związane z wykryciem sprawców napadu na konwojenta prowadzili razem policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu Komendy Miejskiej Policji w Płocku i funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.

- Krok po kroku policjanci ustalali przebieg zdarzenia i namierzali podejrzanych o dokonanie napadu i kradzieży ponad 2 mln zł. Sprawcy, jak się okazało, długo i skrupulatnie przygotowywali się do planowanego napadu na konwojenta. Determinacja płockich policjantów i szeroko prowadzona przez nich praca operacyjna, doprowadziła do ustalenia i zatrzymania podejrzewanych o udział w rozboju. We wtorkowe popołudnie funkcjonariusze na terenie Płocka zatrzymali 46 i 58-latka - przekazała w marcu ubiegłego roku rzeczniczka płockiej policji.

Pomógł pies szukający pieniędzy 

Jak podkreśliła, w trakcie przeszukania domu młodszego z zatrzymanych, Adso - pies wyszkolony do wyszukiwania walut - pod przewodnictwem funkcjonariusza z Mazowieckiego Urzędu Celno–Skarbowego, odnalazł ukrywaną pod drewnianą podłogą torbę z kilkuset tysiącami złotych.

Podejrzewani o udział w rozboju trafili do policyjnego aresztu. Na podstawie zebranego materiału dowodowego usłyszeli w Prokuraturze Okręgowej w Płocku zarzut rozboju. Prokuratura wystąpiła z wnioskami do sądu o tymczasowe aresztowanie podejrzanych. Sąd przychylił się do jednego z wniosków i zastosował areszt wobec 46-letniego płocczanina - zaznaczyła podkom.

Dotąd odnaleziono tylko część łupu. Oskarżonym grozi od 2 do 12 lat więzienia.

Czytaj też: Śmierć 14-latka w Białym Dunajcu. Sprawą rodziny w przeszłości zajmowali się śledczy

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Katarzyna Piórkowska/PL