Ucieczka z konwoju i obława w Piasecznie. Policjanci nie dopełnili obowiązków?

  • 23.06.2023 15:14

  • Aktualizacja: 20:37 23.06.2023

Podczas obławy w Piasecznie mogło dojść do niedopełnienia obowiązków służbowych przez policjantów. 36-letni mężczyzna oswobodził się z kajdanek, zaatakował policjanta i uciekł z konwoju. — W tej sytuacji wydaje się, że jednak te kajdanki nie zostały założone w sposób właściwy — mówi były policjant Mariusz Sokołowski.

W Piasecznie doszło do niedopełnienia obowiązków służbowych przez policjantów. W ten sposób ucieczkę mężczyzny, który miał być doprowadzony do sądu komentuje były policjant Mariusz Sokołowski.

36-latek oswobodził się, zaatakował mundurowych i uciekł z miejsca zdarzenia. Wciąż trwa obława.

Jak tłumaczy Sokołowski, w konwoju z podejrzanym zawsze jest funkcjonariusz lub jest przypięty kajdankami.

Pojawia się pytanie, dlaczego ten człowiek się oswobodził. W jaki sposób te kajdanki zostały mu założone, czemu nie zostało to sprawdzone i jak doszło do tego, że policjanci dali się zaskoczyć i zaatakować.  Dzięki temu możliwa była ucieczka tego człowieka — mówi Sokołowski.

Jak dodał, w konwojach kajdanki nie są obowiązkowe, jednak są używane bardzo często.

O tym czy kajdanki zostaną założone w trakcie konwojowania, każdorazowo decydują policjanci, którzy prowadzą taka czynność. Bardzo często są zakładane, a jeżeli są zakładane to po to, żeby osoba zatrzymana przez policję nie mogła się oswobodzić i żeby było można wykonywać czynności policyjne. W tej sytuacji wydaje się, że jednak te kajdanki nie zostały założone w sposób właściwy — tłumaczy Sokołowski. 

Policja podkreśla, że mężczyzna nie miał na koncie dużego przestępstwa.

Za napaść na funkcjonariuszy, jeżeli doszło do uszczerbku na zdrowiu, grozi dodatkowa kara — nawet do 12 lat więzienia.

Czytaj też: Ukradł ze sklepu maszynkę do golenia, a potem ugryzł ochroniarza

Źródło:

RDC

Autor:

Adam Abramiuk/JD