W Mazowieckim Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku rozpoczęła się kontrola w związku ze śmiercią 11-miesięcznego dziecka.

Jak informował TVN24, dziewczynka trafiła tam 18 czerwca z podejrzeniem zapalenia oskrzeli. Gdy jej stan się pogorszył, na miejsce wezwano pogotowie. Powodem miał być brak odpowiedniego sprzętu do resuscytacji niemowlęcia – rurki intubacyjnej. 

Po tych informacjach ruszyła kontrola placówki.

– Głównym obszarem kontroli jest weryfikacja wyposażenia w sprzęt i aparaturę medyczną oraz kontrola, czy warunki udzielania świadczeń są zgodne z przepisami i zgodne z zagwarantowaniem bezpieczeństwa pacjentom leczonym w szpitalach – mówi rzecznik Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzej Troszyński.

Wyjaśnień sytuacji chce również zarządzający szpitalem Urząd Marszałkowski.

– Jak tylko pozyskaliśmy informacje o zdarzeniu, do którego doszło w otwockim szpitalu, wystąpiliśmy do placówki z prośbą o pilne wyjaśnienia i szczegóły zaistniałej sytuacji – mówi rzeczniczka urzędu Marta Milewska.

Jak poinformowała w swoim oświadczeniu placówka, karetki zostały wezwane po pogorszeniu się stanu dziewczynki w celu transportu do Oddziału Intensywnej Terapii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM, gdzie ustalono przyjęcie pacjentki. 

Jak czytamy w oświadczeniu: „O 8:20 doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Pacjentka była pod opieką personelu oddziału, a po podjęciu resuscytacji krążeniowo-oddechowej także pod opieką wezwanego zespołu anestezjologów. Podjęte działania przebiegały zgodnie z procedurami, a pacjentka była prawidłowo wentylowana. Na miejsce przybyły dwa ambulanse, jednak żaden nie był w stanie transportować pacjentki z uwagi na trwającą akcję reanimacyjną”.

Niestety nie udało się doprowadzić do powrotu akcji serca i o godzinie 9:35 stwierdzono zgon.

Czytaj też: Druga osoba aresztowana w związku z handlem fentanylem