Składowisko odpadów w Kotuniu w powiecie siedleckim może znów zacząć wypełniać się śmieciami. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję gminy Kotuń o braku zgody na wydanie decyzji środowiskowej na rekultywację tego terenu. Mieszkańcy zapowiadają protesty i blokadę drogi.
RDC
SKO zezwoliło na rekultywację przez wypełnienie wyrobiska śmieciami, o co zabiegał właściciel terenu. Przypomnijmy - to tam sześć lat temu jedna z firm z Ostrołęki wwiozła tysiące ton śmieci niewiadomego pochodzenia, mimo że nie było pozwolenia na ich składowanie.
To dla nas kompletnie niezrozumiałe - mówi przewodniczący Komitetu Obywatelskiego Stop Składowisku Odpadów Waldemar Gruszka. - Dosyć dziwna jest metoda rekultywacji polegająca na wywożeniu odpadów, a tych odpadów jest 18 kategorii (...) Uważam sprawę za dość skandaliczną - podkreśla.
SKO swoim pismem legalizuje przestępczą działalność - twierdzi wójt gminy Kotuń Grzegorz Góral. - SKO nie śledziło konieczności sporządzenia raportu, nie uwzględniło społeczeństwa w tym postępowaniu - to nie na miejscu - dodaje.
Mieszkańcy boją się, że na wysypisko ponownie trafią tony śmieci niewiadomego pochodzenia - zapowiadają protest. W 2015 roku na ponad sto dni zablokowali drogę prowadzącą na wysypisko, by zatrzymać transport odpadów. Wówczas SKO nakazało zamknięcie obiektu.