Mniej chętnych na kupno mieszkania na kredyt. "Inwestycje hamują"

  • 13.05.2022 06:15

  • Aktualizacja: 22:41 15.08.2022

Mniej chętnych na zakup mieszkań deweloperskich na kredyt. Część osób rezygnuje, mimo podpisanych umów. Powodem coraz wyższe stopy procentowe. Aktualnie wynoszą 5.25 proc, zapowiadane są jednak kolejne podwyżki.
Jak zauważa Polski Związek Firm Deweloperskich, w ostatnim czasie bardzo spadło zainteresowanie kupnem, szczególnie w tańszych lokalizacjach.

- To tam, gdzie udział kredytu był największy - mówi wiceprezes związku Konrad Płocki. - Pierwszy kwartał zamknęliśmy dużo gorzej niż pierwszy kwartał 2021 roku. Spadki dla niektórych były szokujące - minus 65 proc. sprzedaży w sześciu największych miastach. Pierwszy kwartał 2021 roku nie był z kolei taki normalny, bo to było "pocovidowe odbicie" i to był jeden z najlepszych kwartałów w historii - podkreśla.

Według eksperta, realny spadek zainteresowania jest w okolicach 20-30 proc.

Wyższe koszty realizacji

Jak tłumaczy Płocki, tańsze lokalizacje to nie tylko spadek zainteresowania, ale też największy wzrost cen.

- Tak samo urosły koszty, załóżmy, stali czy cegieł, załóżmy w dużym mieście, gdzie cena metra kwadratowego wynosi kilkanaście tys. złotych, jak i w małym mieście, gdzie cena metra kwadratowego wynosiła około 6 czy 7 tys. złotych. Ten tysiąc dodatkowy w kosztach, tak samo dołożono i tu, i tu. Tysiąc dołożony do siedmiu tysięcy to większy udział niż w dużym mieście - wskazuje.

Ceny mieszkań jak na razie nie hamują. - Na 2022 rok Polski Związek Firm Deweloperskich prognozował wzrost na wysokości 7-9 proc. Te prognozy były jeszcze w styczniu, gdy nie wiedzieliśmy jeszcze, że wybuchnie wojna. Ten 7-9 procentowy wzrost już się zrealizował. Na cały rok należy się spodziewać wzrostu cen nieruchomości bliżej inflacji - informuje.

Mniej nowych inwestycji

Dodatkowo osoby, które mają umowy rezerwacyjne - także coraz częściej się wycofują. Inaczej ma się natomiast sytuacja u tych, którzy podpisali już umowy deweloperskie.

- Najczęściej sprzedajemy mieszkania na etapie dziury w ziemi, a nabywcy mogą liczyć na wakacje kredytowe w bankach - wyjaśnia Płocki. - Do czasu, kiedy to mieszkanie jest wykończone, i wtedy dopiero zaczyna naliczać spłaty. Oni zaczną spłacać swoje raty dopiero za dwa lata i pozostaje liczyć, aby wtedy stopy procentowe były niższe niż teraz - zaznacza.

Płocki mówi, że może dojść do sytuacji, gdy powstawanie nowych inwestycji znacznie spowolni.

Dzisiaj zastanawiamy się, czy uruchamiać kolejne projekty, bo wychodzą one tak drogie, że nie wiemy, czy Polaków będzie na nie stać. Bardzo mocno hamujemy z nowymi inwestycjami, bo patrzymy na koszty wytworzenia nowych mieszkań. W tym roku możemy spodziewać się nawet do 30 proc. spadku nowo rozpoczynanych inwestycji - podkreśla.

Jak tłumaczy ekspert, żeby spadły ceny, musiałoby dojść do masowej wyprzedaży na rynku wtórym, jednak nic nie wskazuje na to, by tak miało być.

Źródło:

RDC

Autor:

Adam Abramiuk/FP/PL