Jest akt oskarżenia przeciwko 32 osobom ws. SKOK Wołomin. Większość z nich to "słupy"
Prokurator Okręgowy w Gorzowie Wlkp. skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 32 osobom w sprawie dotyczącej nieprawidłowości w SKOK Wołomin. W zdecydowanej większości obejmuje on tzw. słupy - osoby, na które zaciągano kredyty i pożyczki.
- W grupie objętych aktem oskarżenia jest dwóch mężczyzn, którym dodatkowo zarzucono działanie w zorganizowanej grupie przestępczej; jej trzon stanowili m.in. niektórzy członkowie zarządu i rady nadzorczej SKOK Wołomin - poinformował w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. Roman Witkowski.
Zarzuty dla osób powiązanych z kierownictwemNadal trwa zasadnicza część śledztwa, czyli postępowanie wobec grona ludzi podejrzanych o kierowanie procederem w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Wśród nich są: b. prezes tej Kasy Mariusz G., b. wiceprezesi Joanna P. i Mateusz G. oraz b. oficer WSI Piotr P., który zasiadał w Radzie Nadzorczej SKOK Wołomin. W akcie oskarżenia skierowanym w tym tygodniu do sądu najpoważniejsze zarzuty, w tym działania w grupie przestępczej wraz z głównymi oskarżonymi, usłyszało dwóch mężczyzn – Piotr S. i Stanisław B.
- Piotr S., który jako jedyny ma także zarzut bezpośredniego działania na szkodę SKOK miał powiązania z kierownictwem Kasy i wiedzę na temat całego procederu, choć nie był pracownikiem tej instytucji finansowej. Zarzucono mu przywłaszczenie ponad 72 milionów złotych pochodzących z co najmniej 59 wyłudzonych pożyczek i kredytów opiewających na łączną kwotę ponad 146 milionów złotych - powiedział Witkowski. Dodał, że Piotrowi S. grozi od roku do 15 lat więzienia. Mężczyzna będzie odpowiadał przed sądem z aresztu, w którym przebywa ponad dwa lata.
- W przypadku Stanisława B., który z popełniania przestępstw uczynił sobie stałe źródło dochodu, wartość wyłudzonego mienia określono na ponad 72 miliony złotych. Jemu też grozi do 15 lat więzienia - powiedział Witkowski. Natomiast co do pozostałych oskarżonych, tzw. słupów, chodzi o kwoty od 300 tysięcy złotych do ponad czterech milionów. Te osoby mają zarzuty wyłudzenie mienia znacznej wartości za grozi do 10 lat więzienia. - T
rzeba jednak pamiętać, że otrzymywały one jedynie wynagrodzenie za nielegalne zaciąganie kredytów i pożyczek. Lwia cześć pieniędzy trafiała do głównych podejrzanych w tej sprawie - zaznaczył prokurator Witkowski.
Część oskarżonych się przyznajeNa mieniu oskarżonych dokonano zabezpieczeń majątkowych na poczet przyszłych kar na łączną kwotę ponad 16,5 milionów złotych. Część z oskarżonych przyznała się do popełnienia zarzucanych im czynów, natomiast część zaprzeczyła, aby dopuściła się przestępstwa. Postępowania w sprawie przestępstw związanych z działalnością Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie - skąd wyłudzono wielomilionowe kredyty na tzw. słupy - poprowadzą dwa specjalne zespoły prokuratorów: jeden w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga, a drugi - w Prokuraturze Okręgowej w Gorzowie Wlkp. Śledztwo dot. nieprawidłowości w SKOK Wołomin zostało wszczęto w 2011 roku w Warszawie na podstawie ponad 80 zawiadomień o nieprawidłowościach zgłoszonych Głównego Inspektora Informacji Finansowej. Postępowanie dotyczy wyłudzania kredytów i prania brudnych pieniędzy.
Dwa lata później w Gorzowie Wlkp. ruszyło postępowanie dotyczące pierwotnie wyłudzania kredytów z banku PKO BP, w którym pojawił się wątek ogromnych wyłudzeń kredytów na szkodę Kasy z Wołomina. Obecnie największe postępowanie ws. SKOK Wołomin nadzoruje gorzowska prokuratura, badająca działalność grupy przestępczej, która w ciągu kilku lat wyłudziła z tej Kasy pożyczki na kwotę ponad jednego miliarda złotych. Jednym z głównych podejrzanych w tej sprawie jest wspomniany wcześniej były oficer WSI Piotr P., który zasiadał w Radzie Nadzorczej SKOK Wołomin i miał kierować procederem. W 2016 roku został on skazany przez warszawski sąd I instancji na pięciu lat pozbawienia wolności za tzw. aferę fundacji "Pro Civili", założonej przez byłych oficerów WSI. Został też oskarżony o zlecenie pobicia w 2014 roku wiceszefa KNF.