Sprawca oszustwa metodą „na wnuczka” zatrzymany. Seniorka odzyskała 20 tys. zł

  • 19.07.2023 11:48

  • Aktualizacja: 11:15 19.07.2023

Do aresztu trafił 18-letni oszust z Warszawy, któremu mieszkanka Garwolina przekazała 20 tys. zł. Kobieta sądziła, że pomaga synowi, który spowodował wypadek i potrzebuje pieniędzy, by uniknąć więzienia. Zanim pokrzywdzona zgłosiła przestępstwo, policjanci już ujęli sprawcę.

Seniorka z Garwolina odzyskała 20 tys. zł po tym, jak została oszukana metodą „na wnuczka”.

Jak poinformowała w środę rzeczniczka garwolińskiej policji Małgorzata Pychner, zatrzymany 18-latek usłyszał zarzut oszustwa. Sąd na wniosek śledczych zastosował wobec niego tymczasowy areszt. Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

Młody mężczyzna został zatrzymany dzięki prowadzonej przez policjantów akcji w związku z serią sygnałów od mieszkańców o otrzymywanych telefonach od oszustów, którzy podawali się za członków rodziny i prosili o pieniądze.

Nikt ze zgłaszających nie przekazał żadnej gotówki. Funkcjonariusze zachowali jednak czujność, spodziewając się, że przestępcy mogą w dalszym ciągu próbować kogoś oszukać – przekazała rzeczniczka policji.

Dyżurny garwolińskiej komendy przesłał komunikat do pobliskich banków, a policjanci wydziału kryminalnego i pobliskie patrole rozpoczęli intensywne działania na ulicach miasta.

W pewnym momencie kryminalni zauważyli pojazd, do którego wsiadł mężczyzna z maseczką na twarzy, ubrany nieadekwatnie do pogody. Przy wsparciu innych patroli zatrzymali do kontroli podejrzane auto – zrelacjonowała policjantka.

Mężczyzna, który był w samochodzie, miał przy sobie kopertę z ponad 20 tys. zł. Policjanci byli niemal pewni, że pieniądze pochodzą z przestępstwa. 18-letni mieszkaniec Warszawy został zatrzymany.

Funkcjonariusze ustalili też pokrzywdzoną, która jednak w rozmowie z nimi zaprzeczyła, aby przekazała komukolwiek pieniądze. W toku dalszych czynności wyszło jednak na jaw, że zrobiła to, ponieważ zastosowała się do instrukcji przekazanej przez oszusta.

Z ustaleń śledczych wynika, że do pokrzywdzonej zadzwonił telefon. Seniorka usłyszała: „Mamo, spowodowałem wypadek, ucierpiała kobieta w ciąży, grozi mi więzienie”. Za chwilę zadzwonił kolejny telefon. Tym razem rzekomy prokurator powiedział, że kobieta musi wpłacić pieniądze, aby syn uniknął więzienia.

Do jej mieszkania zgłosił się zatrzymany 18-latek, któremu pokrzywdzona przekazała w kopercie ponad 20 tys. zł. Seniorka została też poinstruowana, aby w razie wizyty policji wszystkiemu zaprzeczyć.

Czytaj też: Spowodował wypadek pod wpływem alkoholu. W alkomacie zabrakło skali

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PA