Tarcza Wschód projektem europejskim. „Trzeba wziąć się za własną obronę”

  • 16.03.2025 13:06

  • Aktualizacja: 11:17 17.03.2025

"Trzeba się wziąć za europejską obronę" kontra "oddanie wojska polskiego pod zarząd niemiecko-francuski". W taki sposób politycy komentowali w audycji „Bez ogródek” na naszej antenie głosowanie nad rezolucją dotyczącą wzmocnienia obronności UE. W jej ramach europarlament uznał Tarczę Wschód za główny projekt bezpieczeństwa Unii Europejskiej. 

Tarcza Wschód to flagowy projekt rządu Donalda Tuska. Opiera się na budowie różnego rodzaju zabezpieczeń na wschodniej granicy Polski. Fizyczne, wybudowane i naturalne zapory mają utrudnić ewentualny atak wrogim jednostkom ze wschodu. Europarlament przyjął poprawkę zaproponowaną przez polską delegację PO-PSL, żeby Tarcza Wschód stała się flagowym projektem bezpieczeństwa Europy.

Przeciwko głosowali europosłowie Prawa i Sprawiedliwości.

- To wbrew polskiej racji stanu - mówi Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej. - Przez 80 lat był w tej części świata względny spokój. Państwa europejskie, mówiąc trochę kolokwialnie, obrosły takim tłuszczykiem i jak coś się działo to mówiły "a co tam mamy NATO, mamy Stany Zjednoczone, to nas obronią". Przebudzenie było ostre dosyć i trzeba się wziąć za własną obronę, bo nikt za nas tego nie zrobi - dodaje.

- Bezpieczeństwo Polski powinno opierać się na Stanach Zjednoczonych i Europie - podkreślał wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, Andrzej Szeptycki z  Polski 2050. - Jesteśmy w NATO, utrzymujemy dobre relacje. Pan Prezydent ostatnio widział się z prezydentem Trumpem. Natomiast jednocześnie trzeba mieć świadomość tego, że gwarancje pomocy ze strony Stanów Zjednoczonych, najważniejszego mocarstwa w NATO, w tej chwili są mniej pewne niż jeszcze były rok temu - tłumaczy.

- Tu chodzi o zabezpieczenie naszej wschodniej granicy - podkreśla Łukasz Michnik z Lewicy. - Tracimy gwarant bezpieczeństwa w postaci Stanów Zjednoczonych, bo Donald Trump przestaje być przewidywalnym partnerem. Nawet on mówi, że Europa musi się zbroić, więc co robimy? Jak jako Europa się zbroimy? Inwestujmy, po to jest ta rezolucja, żeby inwestować w swój przemysł obronny, żeby zbroić się niealternatywnie do NATO i to jest wprost wyrażone w tej rezolucji - tłumaczył.

- Naszą racją stanu jest budowanie silnej Polski podmiotowej - przekonywał europoseł Prawa i Sprawiedliwości, Tobiasz Bocheński. - Bundeswehra jest rozbrojona. Francuzi nie mają zdolności na lądzie, są oczywiście mocarstwem atomowym. Szwecja ma świetną armię, Finlandia ma świetną armię do obrony siebie. Jedynym liczącym się graczem europejskim w tym momencie, wyłączając Stany Zjednoczone, jest Wojsko Polskie. I teraz wy chcecie oddać zarządzanie jedynym sprawnym organizmem wojskowym w ramach Unii Europejskiej pod zarząd francusko-niemiecki - mówił.

- Rezolucja przyjęta przez PE to zbiór pobożnych życzeń - uważa Jacek Wilk z Konfederacji. - Głupoty były straszne, na przykład nam przewidywano w tej rezolucji, że uzbrojenia będą kupowane tylko od państw europejskich. To już mamy nie kupować uzbrojenia czy w Korei Południowej, czy w Stanach Zjednoczonych. Kto to w ogóle wymyślił? Coś takiego jak Armia Europejska nigdy nie powstanie, a jakby powstało jakimś cudem, to będzie tylko kupą śmiechu, którą znamy z filmu "CK Dezerterzy" - komentuje.

Według Parlamentu Europejskiego przyjęta rezolucja powinna wpływać na zapisy w tzw. Białej Księdze ws. przyszłości europejskiej obrony. Komisja Europejska ma ją przyjąć w przyszłym tygodniu.

Nasi słuchacze biorący udział w ankiecie - w większości uznali, że Unia Europejska powinna mieć wspólną politykę obronną. Tak zagłosowało 69 procent. 

Czytaj też: Szef MON: jest pełne zjednoczenie w kontynuacji wsparcia dla Ukrainy

Źródło:

RDC

Autor:

Joanna Tarkowska-Klinke/AA