Wiadomości
Udostępnij:
Misja pokojowa NATO w Ukrainie bez udziału polskich żołnierzy? Gen. Kraszewski: To byłby zmarnowany potencjał
-
26.02.2025 15:21
-
Aktualizacja: 16:23 26.02.2025
Polscy żołnierze nie powinni brać udziału w misji pokojowej NATO - uważa generał brygady Wojska Polskiego, doktor nauk wojskowych Jarosław Kraszewski. Mówił o tym w audycji „Debata RDC”. Ekspert wskazał, że to byłby zmarnowany potencjał. - Po to zbudowaliśmy taki potencjał, żeby stanowić teraz ten bufor - wskazał Jarosław Kraszewski.
Misja pokojowa NATO w Ukrainie bez udziału polskich żołnierzy? Nie powinno nas tam być - mówił w „Debacie RDC” generał brygady Wojska Polskiego, doktor nauk wojskowych Jarosław Kraszewski. Jak podkreślał, to byłby zmarnowany potencjał.
- Jesteśmy jednym z nielicznych państw europejskich, które posiada dywizję. Mało tego, staramy się odtworzyć dowództwa korpusów i rozpoczął się proces tworzenia komponentów wojsk dronowych i pojazdów autonomicznych. I teraz ten potencjał, jeżeli byłby rozdrobniony po to, żeby pojechać i stać, pilnować check pointu, jakieś przejazdu, drogi, no to „wesołego Alleluja”. Po to zbudowaliśmy taki potencjał, żeby stanowić teraz ten bufor - mówił.
Generał podkreślał, że teraz to my bierzemy odpowiedzialność za bezpieczeństwo wschodniej granicy NATO.
- Po pierwsze zbudujemy, będziemy mieli najliczniejsze, najlepiej wyposażone wojska lądowe w Europie. 300 tysięcy docelowo, silna artyleria, silne lotnictwo, dobre czołgi. Ciężar odpowiedzialności, który kiedyś spoczywał na barkach niemieckich za bezpieczeństwo Europy Zachodniej, został przesunięty. My stanowimy tą pozycję tego lidera w żółtej koszulce - wskazał.
Generał opowiada się za tym, aby polski żołnierz został w Polsce i szkolił się tutaj.
- Z drugiej strony powinniśmy zadeklarować pełną otwartość i gotowość, żeby w maksymalny sposób wesprzeć procesy szkoleniowe, procesy odbudowy, procesy transformacyjne przygotowujące Ukrainę i jej siły zbrojne do członkostwa w Unii Europejskiej i NATO - powiedział.
„To jest nieporozumienie”
Mówi się, że gwarantem bezpieczeństwa w Ukrainie ma być misja ok 30 tys. żołnierzy. Według generała Krajewskiego, to nieporozumienie.
- To jest nieporozumienie. To ten, co pisze o 30 tysiącach, to w ogóle nie wie, gdzie ci ludzie mają jechać i co mają robić. To tak, jakby powiedział 130 tysięcy to... Jeszcze jestem w stanie uwierzyć, że ktoś to policzył - tłumaczył.
Podpułkownik Maciej Korowaj Dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa w Instytucie Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego dodał, że Europy może być nie stać na misję, która miałaby sens.
- Tak naprawdę te siły nigdy nie będą na tyle duże, żeby przeciwstawić się jakiejkolwiek agresji w tym obszarze Musiałoby być siły rzędu moim zdaniem co najmniej 300 tys. albo więcej. Nie jest to realne. 300 tys. żołnierzy czy tam 200 tys. żołnierzy, tam kolejne 200-300 tys., które musi być gotowe na rotację i kolejne 300 tys., które będzie odpoczywało - mówił.
Podkreślał podpułkownik podkreślał, że zanim zaczniemy rozważać wysłanie na Ukrainę polskich żołnierzy, musimy wiedzieć na jakich warunkach miałoby się odbyć.
- Jeszcze tak naprawdę tego pokoju czy zawieszenia broni nie podpisaliśmy. I to też zdeterminuje jaki charakter będzie to miała misja. Czy ta misja będzie projekcją siły, czyli ma tam być odpowiednia siła, która przyjmie na siebie uderzenie ewentualne agresora, który złamie to postępowanie. Trzeba się zastanowić czy to będzie misja obserwacyjna, czy też jakaś inna - wskazał.
Według ostatnich badań, ponad 60 proc. Polaków opowiada się przeciwko udziałowi Polski w Misji pokojowej w Ukrainie.
Czytaj też: Premier RP: zjednoczeni i solidarni znajdziemy dobry sposób na zakończenie wojny
Źródło:
Autor:
Marta Hernik/PL
Kategorie: