"50 proc. osób zdiagnozowanych jako seropozytywne, to ludzie w zaawansowanym stadium zakażenia"
26.04.2016 20:38
Aktualizacja: 21:38 25.07.2022
- Ten stereotyp, że tylko osoby uzależnione od narkotyków, prostytuujące się czy homoseksualne narażone są na AIDS, powoduje, że cała reszta tego problemu już do siebie nie odnosi. Chodzi nam o to, by każdy, kto podejmuje ryzykowne kontakty, miał świadomość, że ryzyko zakażenia HIV istnieje i jest realne - mówił w "Popołudniu RDC" Maciej Nazarewicz, współautor raportu "Profilaktyka zakażeń HIV/AIDS w Polsce w latach 2013-14".
RDC
Maciej Nazarewicz wyjaśnił, że autorzy raportu wyszli z założenia, iż niedobrze się dzieje w naszym państwie, skoro w dalszym ciągu mamy tak dużo zakażeń i cały czas spora grupa osób nie ma pojęcia, że są oni nosicielami wirusa HIV. - W każdym roku do Państwowego Zakładu Higieny zgłaszanych jest ponad tysiąc zakażeń, a od 50 do 70 procent osób jest nieświadomych nosicielstwa. To oni najczęściej są przyczyną nowych zakażeń - tłumaczył.
Zwrócił uwagę, że pod względem epidemiologicznym to nie jest dużo, natomiast w dalszym ciągu mamy do czynienia z tysiącem osób rocznie, które do końca życia będą przyjmowały leki. - Moglibyśmy tego uniknąć, gdyby świadomość dotycząca zapobiegania zakażeniom w społeczeństwie była wyższa. Jeśli chodzi o Europę, to plasujemy się na dość niskiej pozycji w statystykach dotyczących ilości zakażeń. Na wschodzie jest to naprawdę duży problem. My natomiast wiedziemy prym, jeśli chodzi o świadomość i późne diagnozy. 50 procent osób, które są diagnozowane jako seropozytywne, to ludzie w zaawansowanym stadium zakażenia. Gdyby wiedzieli o wirusie wcześniej, to AIDS być może nigdy by się u nich nie rozwinęło - podkreślił Nazarewicz.
Świadomość ryzyka
Gość RDC przyznał, że najnowsze rekomendacje Światowej Organizacji Zdrowia wskazują, żeby jak najszybciej włączać leczenie retrowirusowe, ponieważ pozwala to utrzymać nasz stan zdrowia na najwyższym poziomie. Jak zauważył, w połączeniu ze skutecznym leczeniem osoby żyjące z HIV są po prostu mniej zakaźne i nie stanowią ryzyka dla swoich bliskich. - Ten stereotyp, że tylko osoby uzależnione od narkotyków, prostytuujące się czy homoseksualne narażone są na AIDS, powoduje, że cała reszta tego problemu już do siebie nie odnosi. Chodzi nam o to, żeby każdy, kto podejmuje ryzykowne kontakty, miał świadomość, że ryzyko zakażenia HIV istnieje i jest realne - powiedział.
Nazarewicz wspomniał, iż jest bardzo dużo środowisk, które wcale z HIV tak dobrze oswojone nie są. - Lekarze często nie wiedzą, że HIV nie jest groźne, jeśli się obcuje z pacjentem. Nie wszyscy są świadomi, że wystarczy zachować wszelkie procedury, żeby uchronić się przed przypadkowym zakażeniem - tłumaczył.
Dodał, iż zdarza się, że lekarze nie mają wiedzy o istnieniu postępowania poekspozycyjnego. - Jeśli dojdzie do kontaktu z zakaźnymi płynami, to funkcjonuje procedura, która uniemożliwia wirusowi zagnieżdżenie się w naszym organizmie. Każdy pracownik medyczny jej podlega. Dodatkowo nie są oni uwrażliwieni na kwestie związane z HIV, a często też się boją - wymieniał w "Popołudniu RDC" Maciej Nazarewicz, współautor raportu "Profilaktyka zakażeń HIV/AIDS w Polsce w latach 2013-14".