Jest nadzieja na porozumienie między strajkującymi pracownikami zakładu Altrad-Mostostal w Siedlcach a zarządem spółki. Francuski przedstawiciel firmy rozmawiał z protestującymi m.in. na temat podwyżek, co jest głównym postulatem pracowników.
RDC
- Na dziś jeszcze nie ma podpisanych ustaleń. Powoli zbliżamy się do konsensusu - mówił we wtorek Radiu dla Ciebie przewodniczący zakładowej "Solidarności" Marcin Hawryluk.
Odbyła się też druga runda rozmów z francuskim przedstawicielem. Jak zauważyli pracownicy, rozmawiają już nie o groszach, a o złotówkach. Niezmiennie też podkreślają, że walczą o przetrwanie.
Okoliczności strajku w Altrad-Mostostal
Strajk trwa od ponad tygodnia, a dotychczasowe negocjacje nie przyniosły skutku. Do zakładu przyjechał więc francuski przedstawiciel międzynarodowej spółki, ale to nie pomogło – propozycja firmy jest taka sama, czyli 1,50 zł brutto podwyżki plus złotówka z rozliczenia zysków firmy. – A to nie zadowala załogi, która żąda 4,20 brutto za godzinę, czyli około 750 brutto na miesiąc – mówi przewodniczący zakładowej Solidarności Marcin Hawryluk.
Altradzie w Siedlcach pracuje 280 osób. 89 procent z nich opowiedziało się za strajkiem. Firma zajmuje się budową rusztowań i szalunków. Rozmowy o podwyżce rozpoczęto rok temu. Podczas referendum strajkowego na 201 osób głosujących – 179 opowiedziało się za przystąpieniem do niego.