Siedlce. Strajkujący z zakładu Altrad nie zamierzają wrócić do pracy

  • 08.06.2022 08:39

  • Aktualizacja: 22:43 15.08.2022

Wtorek 8 czerwca to trzeci dzień strajku generalnego pracowników zakładu Altrad-Mostostal w Siedlcach. Produkcja stoi w miejscu, w firmie pracuje tylko pion administracyjny. Po kolejnych rozmowach z dyrekcją nie udało się dojść do porozumienia.
Wielu zatrudnionych w siedleckim zakładzie otrzymuje pensję minimalną lub niewiele wyższą. Żądają więc podwyżek o mniej więcej 750 zł brutto miesięcznie, tj. 4,2 zł na godzinę. Na początku zarząd zaproponował podwyżkę w wysokości złotówki, teraz proponuje 1,5 zł. To nie satysfakcjonuje załogi, która grozi, że codziennie będzie podnosić swoje  roszczenia.

Pracownicy liczą, że w ich sprawę zaangażują się parlamentarzyści i władze miasta. Te zaś informują, że jeśli zaistnieje taka potrzeba, podejmą rozmowy z przedsiębiorcą i pracownikami. Na razie jednak obserwują całą sytuację. Podkreślają jednak, że każdy pracownik powinien być godnie wynagradzany. Samorząd jednak nie ma wpływu na działalność prywatnego zakładu. Tymczasem sami pracownicy są zdeterminowani.

Protestujący pozostają także w kontakcie z kolegami z innych centrów związków, którzy wesprą ich w razie potrzeby.

Nieracjonalne zarobki

Zatrudnienie w Altrad-Mostostal nie otrzymali podwyżki od trzech lat. Wyliczyli też, że ich obecne pensje są coraz mniej racjonalne wobec podwyżek cen paliwa czy żywności.

Poza niewielkim wzrostem płac właściciel spółki zaproponował pracownikom przejście na rozliczenie według zysków firmy, ale system jest niejasny i nieopłacalny. - Proponuje nam wprowadzić system oparty na EBIDA, na którą my tak naprawdę nie mamy żadnego wpływu. Ta EBIDA liczy się od zysku. Jest to dla nas niezrozumiałe, jak pracowników fizycznych i nie tylko można wynagradzać w ten sposób. Mamy stawki godzinowe i takim rozwiązaniom mówimy kategoryczne "nie" - podkreśla jeden z protestujących.

Pracownicy zakładu Altrad podkreślają, że w strajku chodzi o przeżycie ich i ich rodzin. Zapowiadają, że wrócą na produkcję, dopiero gdy ich żądania zostaną spełnione. W Altradzie w Siedlcach pracuje 280 osób. 89 procent z nich opowiedziało się za strajkiem. Firma zajmuje się budową rusztowań i szalunków.

Strajkujący odrzucają także propozycje uzależnienia pensji od zysku firmy.

Rozmowy o podwyżce rozpoczęto rok temu. Podczas referendum strajkowego na 201 osób głosujących – 179 opowiedziało się za przystąpieniem do niego.

Źródło:

RDC

Autor:

RDC/PA