Plan Morawieckiego. "Rekomendacje wewnętrznie sprzeczne i niespójne z działaniami rządu"

  • 17.02.2016 18:34

  • Aktualizacja: 13:50 15.08.2022

- Podoba mi się, że plan jest ambitny i inspirujący. Przez lata brakowano nam takich wizji. Pomysły Morawieckiego budzą zainteresowanie. Pytanie jednak, na ile są one realistyczne, a na ile życzeniowe. Widzę tutaj wiele pobożnych życzeń, które dobrze brzmią, ale czy tak się stanie, to o tym można dyskutować - mówił w "Popołudniu RDC" Bogdan Szafrański, wykładowca w Katedrze Bankowości i Finansów Uczelni Łazarskiego.
- Przeciętny Kowalski w Polsce będzie zarabiał tyle, co przeciętny obywatel w UE za 15 lat - zapowiedział wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki. Taki jest m.in. cel planu rozwojowego, przygotowanego przez wicepremiera i ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, a przyjętego we wtorek przez rząd.

Po decyzji rządu plan został przedstawiony we wtorek przez premier Beatę Szydło i wicepremiera Morawieckiego na konferencji prasowej. - Z wielką satysfakcją pragnę poinformować, że właśnie przed chwilą Rada Ministrów przyjęła uchwałę o przyjęciu programu rozwoju, który kierujemy do Polaków - zakomunikowała premier.

- To jest zupełnie nowy model rozwoju Polski. Dzisiaj dajemy Polakom nowy model rozwoju gospodarczego. Chcemy, żeby każdy polski obywatel miał szansę korzystania z rozwoju, a nie tylko wybrane grupy. To jest nasza deklaracja z kampanii wyborczej i dzisiaj dotrzymujemy po raz kolejny słowa - dodała Szydło. - Chcemy, żeby ten rozwój Polski przebiegał w sposób skoordynowany, żeby był równomierny i żeby bez względu na to, gdzie kto mieszka, miał takie same szanse - mówiła.

Równomierny i sprawiedliwy rozwój

Zaznaczyła, że podstawowym założeniem przyświecającym stworzeniu planu był "równomierny, sprawiedliwy rozwój naszego państwa". - Nie boimy się mówić, że naszą ambicją jest to, aby polska marka była silną marką, rozpoznawalną na świecie i żeby polskie firmy miały szansę konkurowania z najlepszymi - podkreślała we wtorek Szydło.

Jednym z efektów planu ma być konwergencja PKB Polski i PKB UE na głowę mieszkańca. Z przedstawionej przez wicepremiera Morawieckiego "ścieżki konwergencji" wynika, że o ile obecnie polskie PKB per capita to ok. 70 proc. unijnego, o tyle ok. roku 2030 te poziomy się zrównają, a ok. roku 2040 polski PKB na głowę będzie o 12,8 proc. przekraczać poziom unijny. To ma się przełożyć na zarobki - średni unijny zarobek Polacy będą zatem otrzymywać w 2030 roku.

Pułapka średniego rozwoju

Jak tłumaczył Jakub Janus z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, plan jest bardzo ambitny. - Składa się właściwie z trzech części. Pierwsza jest diagnostyczna i przedstawia bariery naszego wzrostu w kolejnych latach i tezę, że poprzedni wzrost miał dość kruche podstawy. Dalsza część planu dotyczy tego, żeby te podstawy wzmocnić. Centralnym problemem jest pułapka średniego rozwoju - mówił.

Wspomniał, że istnieje problem, który wiąże się z podobnymi gospodarkami do polskiej. - One nie mogą już konkurować z państwami niżej rozwiniętymi, a z drugiej strony nie mają szans na nawiązanie konkurencji z Niemcami i Wielką Brytanią. Tutaj jest właśnie zagrożenie, że utkniemy w jednym miejscu. Historycznie widać, że występuje grupa państw, które nie przeskoczyły do klubu państw wysoko rozwiniętych - przyznał Jakub Janus.

Dodał, że właśnie dlatego ekonomiści od lat próbują badać różne zależności, które doprowadziłyby nas do wysokiego poziomu gospodarczego. - Strategia opiera się na pięciu filarach. Można usłyszeć, że podstawową przesłanką strategii jest uruchomienie wewnętrznych źródeł wzrostu. To oznacza uniezależnienie się od kapitału zagranicznego i włączenie jak największej liczby Polaków w sferę beneficjentów wzrostu. Chodzi o to, żeby nie było tak, że kapitał jest transferowany za granicę - zwrócił uwagę gość RDC.

Odniósł się też do finansowania planu i zauważył, że jest ono złożone. - Jako że wzrost ma być wewnętrznie pobudzany, to widzi się tutaj oszczędności przedsiębiorstw. Po drugie chodzi o lepsze ukierunkowanie środków europejskich i pewną konsolidację różnego rodzaju agencji i instytucji państwowych w ramach jednej i ich silne skierowanie na poszczególne sektory - powiedział Janus.

"Budzą zainteresowanie"

Bogdan Szafrański, wykładowca w Katedrze Bankowości i Finansów Uczelni Łazarskiego zaznaczył, że podoba mu się plan, ponieważ jest ambitny i inspirujący. - Przez lata brakowało nam takich wizji. Pomysły Morawieckiego budzą zainteresowanie. Pytanie jednak, na ile są one realistyczne, a na ile życzeniowe. Widzę tutaj wiele pobożnych życzeń, jak uczciwe płace, odpowiedzialny rozwój i rzetelne wykształcenie. One dobrze brzmią, ale czy tak się stanie, to o tym można dyskutować - mówił.

Dodał, że cele i narzędzia są jednak inspirujące. - Jeżeli udałoby się stworzyć jednolicie działający fundusz rozwojowy, to byłoby bardzo dobrze. Pytanie, czy państwo jest jednak w stanie to zrobić. Można mieć wzgledem tego wątpliwości. Z jednej strony mamy nadzieję, że wzrosną płace i równocześnie oszczędności. Narzędzi dojścia do wyższych płac tutaj niestety nie widzimy - ocenił Szafrański.

"Unika się trudnych pytań"

Jak zwrócił uwagę Aleksander Łaszek z Forum Obywatelskiego Rozwoju, sam nie ma żadnych wątpliwości co do samej diagnozy. - Rekomendacje są jednak wewnętrznie sprzeczne albo bardzo niespójne z działaniami rządu. W planie unika się trudnych pytań. Mówimy o wysokiej stopie inwestycji. Oznacza to, że przedsiębiorstwa będą miały większe zyski, a trudno to pogodzić z wysokimi płacami - podkreślił.

Tłumaczył, że jeżeli bowiem przedsiębiorstwo większą część zarobku ma dla siebie, to wtedy inwestuje, a jak oddaje w postaci płac, to stopa inwestycji jest automatycznie mniejsza. - Jeżeli chcemy mieć większe inwestycje, to musimy pogodzić się z mniejszą konsumpcją. Tutaj jednak mówimy o dużych inwestycjach, a o mniejszej konsumpcji już mowy nie ma. Dobrze również, że jest dostrzeżona potrzeba wzrostu przedsiębiorstw, ale jakoś nie ma mowy o tym, że te małe powinny rosnąć, ale inne jednocześnie upadać - powiedział w "Popołudniu RDC" Aleksander Łaszek z Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Źródło:

RDC,PAP

Autor:

mg