Dzisiejsza zagadka może się wydać nieco g...niana, ale to dlatego, że bohaterska akcja służb kontrwywiadu RP była naprawdę brawurowa.
Aureliusz K. … swoją drogą czemu oni zawsze mają takie dziwne imiona - jak się na takie spojrzy, to już od razu wiadomo, że gość wynosi… a to dokumenty, a to mikrofilmy… No więc Aureliusz K. też wyniósł. Zmikrofilmował i wyniósł. A że wynosił może nieco zbyt ostentacyjnie, to w ramach podreperowania reputacji Agencja Kont
rwywiadu postanowiła wykonać brawurowe zatrzymanie.
Trzeba przyznać, że ten, kto wymyślił tę akcję, musiał zjeździć pociągami pół Polski. Dlatego właśnie dzielni agenci kontrwywiadu - ku przerażeniu drużyny konduktorskiej - przetoczyli kilka wagonów InterCity do pociągu relacji Szczecin - Lublin (to ten, co jedzie niezelektryfikowaną trasą przez Wałcz). Nowiutkich, takich z luksusami na pokładzie. Sęk w tym, że nasz kontrwywiad nie zna się na kolejnictwie, i teraz będzie musiał dorzucić się spółce IC PKP do sporej kary finansowej.
Aha! Aureliusz K. też dał plamę. Dzielni terroryści, którzy za Prostynią z helikoptera opanowali pociąg, muszą teraz grzebać się w brązowej substancji o niezbyt przyjemnym zapachu.