Mało kto może sobie pozwolić na wynajęcie na cały miesiąc zameczku nad Loarą w celach rozrywkowych… no ale jak się wydało z sukcesem aż jeden singiel i zdobyło grono followersów na tik-toku, to trzeba się przecież zrelaksować po tak ciężkiej pracy!
Pewna niezbyt pruderyjna piosenkarka, zachłysnąwszy się sławą i świeżo zarobionymi pieniędzmi, wybrała właśnie taki model celebracji. Wraz ze znajomymi oraz sporą ilością używek – tych legalnych i tych takich… nieco mniej – zaszyła się w pewnym zameczku jakby wprost z akwareli Williama Turnera wyjętym no i… rozpoczęła ostre imprezowanie.
Ale gdyby przezorna wytwórnia płytowa nie zapewniła z góry odpowiednich środków bezpieczeństwa, mogłoby się okazać, że kolejna gwiazda (raczej pomniejszej wielkości) dołączyła do klubu 27… Na szczęście przytomni ochroniarze szybko zorientowali się w nadchodzącym niebezpieczeństwie i ewakuowali towarzystwo, zanim zrobiło się gorąco…
Nasza nieroztropna szansonistka uszła tym razem z niewielkimi zadrapaniami, ale jeszcze przez jakiś czas może mieć spore problemy z… zasypianiem. Bo wprawdzie Francja to jednak nie Australia, ale też trzeba się tu mieć na baczności!