ZAGADKA LATERALNA: Col Legno
Mały Tony Pascaglia nie będzie wspominał miło dzisiejszego egzaminu z col legno. Nie dość, że nie zaliczył żadnej etiudy, to jeszcze wywołał skandal na całą szkołę. Ale spokojnie… Pani Atremisia, która uczy Tonyego w klasie skrzypiec (83 lata i trzyma się jak skała!) jest doskonale wyrozumiała, dla drobnych uczniowskich niedociągnięć…
Inni nauczyciele po prostu wiedzą, kto jest jego ojcem i choćby ich skręcało, nikt nawet nie piśnie. W końcu który z muzycznych bakałarzy chciałby skończyć na dnie basenu portowego Terminala w Hoboken z betonowymi butami…
Choć akurat szanowny pan Vincent Pascaglia… dla przyjaciół Vinny… ha ha ha… taki żarcik… Vinny Brzytwa NIE MA ŻADNYCH PRZYJACIÓŁ! No więc Vinny Pasaglia też nie będzie wyciągał żadnych konsekwencji… w końcu to on sam skrewił… Taka pomyłka mogłaby się ewentualnie zdarzyć jakiemuś pierwszemu lepszemu szczeniakowi z ulicy, ale nie poważnemu nowojorskiemu mafioso…
Co się tyczy Pierwszej Brooklyńskiej Podstawowej Szkoły Muzycznej – sprawa zostanie załatwiona po staremu. Kupi się im fortepian, albo dwa. Synowi się delikatnie przypomni, żeby zawsze sprawdzał, czy spakował się na lekcję…
No i poszuka się kuriera tajemniczej przesyłki, który też pewnie rwie sobie teraz włosy z głowy… albo jemu rwą włosy z głowy… ewentualnie paznokcie rwą… No ale trzeba będzie oddać zgubę bo nie wiadomo, czyj to towar… a i właściciel może być solidnie uzbrojony…
Najbardziej zdziwiona jest chyba Policja. Dostali naprawdę piękny koncert na komisariacie! W końcu w młodości Vinny też pobierał lekcje skrzypiec… a Pani Artemisia z czułą wyrozumiałością wymusiła na nim to cholerne col legno!