Kultura ludowa i malownicza rzeka Świder - to atrakcje Regionu Kołbielskiego, położonego kilkanaście kilometrów od granic Warszawy. Właśnie w gminie Kołbiel, we wsi Radachówka, miał swój dom profesor Stefan Kozłowski, minister ochrony środowiska w rządzie Jana Olszewskiego. Profesor doceniał uroki tej ziemi i tradycyjną kulturę jej mieszkańców. Marzył o utworzeniu skansenu Ziemi Kołbielskiej. Opowiedział o tym reporterowi Radia dla Ciebie w roku 2005. Profesor Stefan Kozłowski zmarł dziesięć lat temu…
W audycji usłyszą Państwo melodie kołbielskie w wykonaniu duetu akordeonistów z Kołbieli: Bogdana Mlonki i Mieczysława Rybki. Kołbielskie piosenki zaśpiewają: Marianna Rokicka i Stanisława Żurawska z Rudzienka.
Kultura ludowa Regionu Kołbielskiego ma dobrego patrona w osobie Adama Budyty, wójta gminy Kołbiel. Od kilku lat w Kołbieli odbywają się tradycyjne dożynki, a także przedstawienia „Wesela Kołbielskiego” w wykonaniu młodzieży z Gimnazjum, które nosi imię wielkiego polskiego etnografa, Oskara Kolberga. Wśród laureatów Nagrody im. Oskara Kolberga jest zespół z Mlądza, prezentujący pieśni i tańce Regionu Kołbielskiego. Dziesięć lat temu ukazała się książka „Małe Ojczyzny, historia gminy Kołbiel”, której współautorem był pan wójt.
Tu Andrzej Wajda kręcił „Panny z Wilka”. Drewniany dworek w Radachówce nad Świdrem okazał się idealnym miejscem do ekranizacji tego opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza. W roku 1997 o dworku w Radachówce opowiedział nam zmarły niedawno jego właściciel Ksawery Szlenkier.
Podczas pobytu w Radachówce Andrzej Wajda zwrócił uwagę na pobliski Parysów. Okazało się, że wybrukowany kocimi łbami rynek w Parysowie, parterowe domy wokół rynku i zabytkowy kościół, to idealna sceneria do kolejnej realizacji filmowej laureata filmowego Oskara sprzed siedemnastu laty. O pobycie Andrzeja Wajdy w Parysowie opowiedziała Elżbieta Woźniak – Sionek, wówczas dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury.
Marianna Kubajek, ze wsi Rudno to jedna z bardziej znanych twórczyń ludowych w regionie. Przez kilkadziesiąt lat zajmowała się tkactwem. Dostarczała do „Cepelii” swoje tkaniny wykonywane według starych wzorów. Słynęła również jako wycinankarka. I tu ciekawostka… Otóż motyw kołbielskiej wycinanki - lalka z uniesionymi rękami - był z powodzeniem wykorzystany w projekcie pawilonu polskiego na Światowej Wystawie EXPO w Szanghaju, w roku 2010.
W roku 1970 w gminie Kołbiel było wiele warsztatów rzemieślniczych, po których dzisiaj nie ma śladu. Niemal w każdej wsi była kuźnia. Był zakład rymarski, w którym wyrabiano i naprawiano uprzęż dla koni. Była gręplarnia, w której przygotowano wełnę do przędzenia na kołowrotkach. Wtedy niemal w każdym domu były krosna, na których kobiety tkały wełnę i len. Ale wcześniej trafiały one do farbiarni pana Stanisława Skolimowskiego. Oto nagranie sprzed blisko pięćdziesięciu lat.
Leokadia Konca w roku 1997, kiedy odwiedził ją redaktor Józef Sobiecki, była sołtysem we wsi Bocian, leżącej na skraju Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, nieopodal rezerwatu przyrody „Bocianowskie Bagno”. Była też rolnikiem. Do przyrody i ziemi którą uprawiała odnosiła się ze szczególnym szacunkiem.