Rody i Rodziny Mazowsza

Ród Skąpskich, cz. 3

  • Piotr Szymon Łoś

  • 28.01.2023
  • 47 min 57 s

Krótki opis odcinka

Skąpscy – saga w trzech tomach O Odrowąż-Pieniążkach, a sława ta potem przeszła i na Skąpskich, jak też o Marsach z Limanowej, mówiono, że mają głowy do interesów. Pierwsi w młodym galicyjskim przemyśle naftowym i kupiectwie, drudzy bardziej na roli. Jadwiga Zygmuntowa Marsowa aż do końca swoich dni z upodobaniem pielęgnowała ogród wokół dworu (nie doczekała jego konfiskaty), zaś Zofia Janowa Skąpska, już po II wojnie zapisała w swoim dzienniku, że na kwiaty ząbkowickiego ogrodu może patrzeć, ale nie może już ich zerwać, bo są własnością spółdzielni rolniczej. A zaledwie miesiąc wcześniej należały one do niej, sama je siała i sadziła… 21 zeszytów pani Zofii Wśród bardzo wielu dzienników, pamiętników i wspomnień ziemiańskich, wspomnienia Zofii Skąpskiej wybijają się pod każdym względem. Mamy oto do czynienia nie tylko z relacją świadka historii, ale też z tekstem literackim. Obserwujemy to szczególnie w dwóch pierwszych tomach, w trzecim zaś czytamy właściwie dziennik, skrupulatnie zanotowanych zdarzeń rodzinnych, choć nie pozbawiony refleksji szerszych, osobistych, jak też natury ogólnej – komentarzy do otaczającej autorkę rzeczywistości społeczno-politycznej. Tych ostatnich jednak jest wyraźnie najmniej, co tłumaczy obawa o swoje i rodziny bezpieczeństwo. Od chwili zamążpójścia Z. Skąpska robiła notatki; zapisała 21 stukartkowych zeszytów. Notatki te mają formę dziennika, innym razem znów ciągłego tekstu wspomnieniowego – zawsze jednak jest to historia życia nie tylko jej, ale również konkretnej grupy rodzinnej, bo przecież nie tylko samych Skąpskich. I zdefiniowanej warstwy społecznej: ziemiaństwa, które do 1944/45 roku, a więc do tzw. reformy rolnej, gospodarowało w majątkach ziemskich, liczących powyżej 50 ha areału. Definicja grupy, którą opisuje Z. Skąpska nie zamyka się jednak w ekonomii, bowiem we wspomnieniach tych widać też jak na dłoni coś, co określa się mianem kodu kulturowego. Była w tym obyczajowość, tradycja, z wielkim podkreśleniem ważności w życiu ziemiaństwa – patriotyzm, wiara i społecznikostwo. Aż wreszcie wkład tego środowiska do kultury narodowej. Jest bowiem zapewne czymś oczywistym stwierdzenie, że gros ludzi narodowej kultury i nauki pochodzi z polskiego dworu; zarówno wprost – były to osoby, wychowane w majątkach ziemskich, przeważnie na wsi, ale też jest rozłożysty wachlarz postaci, które z tradycji dworu czerpały, choć same – jak np. Malczewscy – ziemianami już nie były. Dwór jednak w znaczeniu intelektualnym oraz jako miejsce idylliczne w ich życiu i twórczości, przewijał się nieustannie. Pianiążkówna pianistką – pani Skąpska ziemianką Zofia z Odrowąż-Pieniążków Skąpska (1881-1961) zrazu miała być właśnie w tej grupie młodej, jeszcze ciągle kształtującej się inteligencji. Od pewnego momentu planowała życie artystyczne, będąc uczennicą wybitnego kompozytora i pianisty, Władysława Żeleńskiego (1837-1921) i chcąc z muzyką iść swoimi zawodowymi drogami. Jak głosi rodzinna opowieść, ale wcześniej przekazana przez nią w zapiskach, trudna sytuacja rodzinna (śmierć matki, a potem ojca) oraz spotkanie życiowej miłości, sprawiły, że z ambitnych zamierzeń zrezygnowała. Przynajmniej w tym momencie, bo potem będzie jednak próbowała realizować także swoje ambicje. Wychodząc za mąż, kontynuowała styl życia przodków, zostając ziemianką czy też żoną ziemianina. I co ciekawe, sytuacja majątkowa Janostwa Skąpskich wpisuje się niemal idealnie w literacki kanon dzierżawców, stworzony przez Marię Dąbrowską w „Nocach i dniach”. Naturalnie, nie jest to powieściowa kalka, bo tu mówimy o realnym życiu. Zofia Skąpska była córką Jana Odrowąż-Pieniążka (1838-1896), prawnika, powstańca styczniowego, przemysłowca naftowego, kupca, wnuka burmistrza Gorlic, i Heleny z Ruszkowskich (1847-1887), która do rodziny Pieniążków wniosła posagowy majątek Goszczynno (pow. łęczycki). Najpierw wcześnie straciła matkę, a w wieku 15 lat również ojca. Szukając zapewne ukojenia po utracie matki, Zofia zaczęła interesować się bliżej literaturą i muzyką, powoli też – z pomocą nauczycieli, odkrywając talent pianistyczny. Przy czym, już wcześniej, gdy miała 4 lata, jej ojciec musiał osiąść w Krakowie, aby po śmierci szwagra, zająć się interesami naftowymi rodziny. Zofia Pieniążkówna więc wychowała się w Krakowie, niewiele więc zdążyła zażyć życia wiejskiego w Goszczynnie. Jan – głowa rodziny Swoje notatki rozpoczęła z chwilą, gdy 9 stycznia 1900 roku wyszła za mąż. Jej mężem został Jan Skąpski (1873-1950), wówczas kontroler dóbr dzikowskich Zdzisława Jana Tarnowskiego (1862-1937), agronom po szkole czernichowskiej i z doświadczeniem nabytym w dobrach Potockich i innych. W lipcu 1903 roku małżonkowie Skąpscy rozpoczęli pracę na roli, najpierw do 1909 roku dzierżawiąc majątek Łososina Dolna (pow. nowosądecki), a następnie folwark Brzezna (pow. nowosądecki), stanowiący część dóbr Adama Stadnickiego (1882-1982), gdzie gospodarowali do 1920 roku. W tym okresie może szczególnie widać ich przywiązanie do ziemi. Nie była ona ich własnością, a niemal o tym zapomnieli. Gospodarowali jak na swoim, nie bacząc na przeciwności i inwestując swoje fundusze. Niemniej dzieci, które dorastały, a wykazywały zainteresowanie rolnictwem, jak też kłopoty związane m.in. z lokalnymi stosunkami wodnymi (podtopienia, niechęć chłopów do melioracji), aż wreszcie naturalna, jednak uświadomiona sobie chęć pracowania na swoim, niejako pomogły w podjęciu decyzji o opuszczeniu ukochanej Brzeznej. Młode państwo polskie dawało możliwości objęcia tzw. domen państwowych, które to majątki dotychczas należały do Niemców. Po jakimś czasie poszukiwań (nie tylko ziemia, ale i łazienka w domu była ważna!), Janostwo Skąpscy zdecydowali się na przenosiny do majątku Łęck Wielki (pow. działdowski). Tam gospodarowali do wybuchu II wojny św. Gdy okupanci niemieccy na tym obszarze utworzyli tzw. Reich, tak jak inni ziemianie, zagrożeni aresztowaniem i śmiercią, Wielki Łęck opuścili. Niemal z jedną walizką. Gościnny dom Skąpskich W obu miejscach, tj. w Brzeznej i Wielkim Łęcku oboje, poza zwyczajnym zarządzaniem majątkiem, prowadzili działalność w różnych organizacjach, zarówno zawodowych, jak i filantropijnych. Ponadto, Jan Skąpski na Pomorzu zaangażował się w politykę, zaś Zofia Skąpska w ruchu ziemianek oraz publicystyce społecznej i literackiej. Wszędzie Zofia i Jan Skąpscy nawiązali liczne kontakty, wszędzie cieszyli się szacunkiem i poważaniem.   Okres okupacji spędzili w Hebdowie (pow. proszowicki), gdzie ich syn Antoni Skąpski (1900-1973) gospodarował, przyjmując rzesze wysiedlonych i zagrożonych członków rodziny, ale i przyjaciół. To tam także przez jakiś czas przebywała w czasie okupacji rodzina Radziwinowiczów, w tym Henryk Radziwinowicz (1916-1976), pianista i pedagog, mąż Anny z Fajęckich (1924-2014), także pianistki i pedagoga – rodzice trojga uzdolnionego rodzeństwa: Moniki, filologa polskiego, Tomasza, skrzypka, kompozytora i dyrygenta oraz Karola, pianisty – obaj mistrzowie współczesnej muzyki klasycznej znani są także z anteny Radia dla Ciebie. W Hebdowie, co trzeba podkreślić, ma miejsce konspiracja AK, w której zaangażowani byli członkowie rodziny, w tym Tadeusz Skąpski (1902-1963). Wspomniana na początku zmiana własności zakładu ogrodniczego i… kępy pięknych kwiatów w ogrodzie w Ząbkowicach Śląskich jest czymś symbolicznym. Władza ludowa, choć skutecznie, ale nie z powodów ekonomicznych, a politycznych, przeprowadzając tzw. reformę rolną, dość szybko uzmysłowiła sobie, że objęte przez nią dawne majątki ziemskie potrzebują fachowców. Utworzono więc najpierw Zarząd Państwowych Nieruchomości Ziemskich, a w lutym 1946 r. przedsiębiorstwo Polskie Nieruchomości Ziemskie (tzw. PNZ-ty). W nich właśnie, na różnych stanowiskach znalazła zatrudnienie niewielka grupa byłych ziemian, w tym niektórzy przedstawiciele rodziny Skąpskich. Powojenną sytuacje ziemian, na przykładzie swojej ciotki, scharakteryzował kiedyś Szymon Kobyliński, mówiąc na antenie RDC, że dla Wincentyny Karskiej z Chrzęsnego w powiecie dawnym radzymińskim, gdy zamieszkała w Domu Literatów w Oborach, nic się nie zmieniło. U siebie byłą godna i szanowaną panią, otoczoną ludźmi kultury i tak samo w Oborach: obcowała z pisarzami, aktorami, prowadziła intelektualne rozmowy. Janowie Skąpscy również na początku po wojnie żyli trybem życia jakby ziemiańskiego. Nie byli jednak już na pierwszym miejscu, a ich los – tak samo zresztą jak W. Karskiej w Oborach, zależał od decyzji nowej władzy.               Rodzinna opowieść, tocząca się przez dwa pierwsze tomy wspomnień „Dziwne jest serce kobiece” („Wspomnienia galicyjskie”, Warszawa 2019; „Wspomnienia z Pomorza i Hebdowa”, Warszawa 2021), ma także swój dźwiękowy zapis: Skąpscy cz. 1 i Skąpscy cz. 2 Nakładem wydawnictwa „Czytelnik” ukazała się trzecia i ostatnia część wspomnień Zofii z Odrowąż-Pieniążków Skąpskiej „Dziwne jest serce kobiece. Wspomnienia z Ząbkowic i Krakowa” (Warszawa 2022), w których autorka opisała życie rodziny Skąpskich (dzieci, ale także już wnuków i prawnuków), toczące się od chwili zakończenia II wojny św., przez okres zamieszkania i pracy jej z mężem w Ząbkowicach Śląskich w zakładzie ogrodniczym. Po śmierci męża Jana, Zofia Skąpska kontynuowała dziennik, mieszkając u najmłodszej córki Wandy Rogatko (1914-2002), nawiązując też bliską więź z wnukiem, Bogdanem Rogatko (1940-2017), przyszłym krytykiem literatury i wydawcą. Czy jemu to kiedyś powiedziała, nie wiadomo, ale na kartach wspomnień wyraziła wolę i nadzieję, że może któreś z wnucząt kiedyś te zapiski opracuje. Po latach wola babki, osoby – mimo patriarchalnego modelu rodziny, zajmującej centralne miejsce w tym domu, została spełniona przez Rafała Skąpskiego, który wspomnienia te spisał, opatrzył naukowymi przypisami oraz komentarzem, wydał drukiem, o czym opowiada w programie „Rody i Rodziny Mazowsza” w rozmowie Piotra Łosia.    

Opis odcinka

Skąpscy – saga w trzech tomach

O Odrowąż-Pieniążkach, a sława ta potem przeszła i na Skąpskich, jak też o Marsach z Limanowej, mówiono, że mają głowy do interesów. Pierwsi w młodym galicyjskim przemyśle naftowym i kupiectwie, drudzy bardziej na roli.

Jadwiga Zygmuntowa Marsowa aż do końca swoich dni z upodobaniem pielęgnowała ogród wokół dworu (nie doczekała jego konfiskaty), zaś Zofia Janowa Skąpska, już po II wojnie zapisała w swoim dzienniku, że na kwiaty ząbkowickiego ogrodu może patrzeć, ale nie może już ich zerwać, bo są własnością spółdzielni rolniczej. A zaledwie miesiąc wcześniej należały one do niej, sama je siała i sadziła…

21 zeszytów pani Zofii

Wśród bardzo wielu dzienników, pamiętników i wspomnień ziemiańskich, wspomnienia Zofii Skąpskiej wybijają się pod każdym względem. Mamy oto do czynienia nie tylko z relacją świadka historii, ale też z tekstem literackim. Obserwujemy to szczególnie w dwóch pierwszych tomach, w trzecim zaś czytamy właściwie dziennik, skrupulatnie zanotowanych zdarzeń rodzinnych, choć nie pozbawiony refleksji szerszych, osobistych, jak też natury ogólnej – komentarzy do otaczającej autorkę rzeczywistości społeczno-politycznej. Tych ostatnich jednak jest wyraźnie najmniej, co tłumaczy obawa o swoje i rodziny bezpieczeństwo.

Od chwili zamążpójścia Z. Skąpska robiła notatki; zapisała 21 stukartkowych zeszytów. Notatki te mają formę dziennika, innym razem znów ciągłego tekstu wspomnieniowego – zawsze jednak jest to historia życia nie tylko jej, ale również konkretnej grupy rodzinnej, bo przecież nie tylko samych Skąpskich. I zdefiniowanej warstwy społecznej: ziemiaństwa, które do 1944/45 roku, a więc do tzw. reformy rolnej, gospodarowało w majątkach ziemskich, liczących powyżej 50 ha areału. Definicja grupy, którą opisuje Z. Skąpska nie zamyka się jednak w ekonomii, bowiem we wspomnieniach tych widać też jak na dłoni coś, co określa się mianem kodu kulturowego. Była w tym obyczajowość, tradycja, z wielkim podkreśleniem ważności w życiu ziemiaństwa – patriotyzm, wiara i społecznikostwo. Aż wreszcie wkład tego środowiska do kultury narodowej.

Jest bowiem zapewne czymś oczywistym stwierdzenie, że gros ludzi narodowej kultury i nauki pochodzi z polskiego dworu; zarówno wprost – były to osoby, wychowane w majątkach ziemskich, przeważnie na wsi, ale też jest rozłożysty wachlarz postaci, które z tradycji dworu czerpały, choć same – jak np. Malczewscy – ziemianami już nie były. Dwór jednak w znaczeniu intelektualnym oraz jako miejsce idylliczne w ich życiu i twórczości, przewijał się nieustannie.

Pianiążkówna pianistką – pani Skąpska ziemianką

Zofia z Odrowąż-Pieniążków Skąpska (1881-1961) zrazu miała być właśnie w tej grupie młodej, jeszcze ciągle kształtującej się inteligencji. Od pewnego momentu planowała życie artystyczne, będąc uczennicą wybitnego kompozytora i pianisty, Władysława Żeleńskiego (1837-1921) i chcąc z muzyką iść swoimi zawodowymi drogami. Jak głosi rodzinna opowieść, ale wcześniej przekazana przez nią w zapiskach, trudna sytuacja rodzinna (śmierć matki, a potem ojca) oraz spotkanie życiowej miłości, sprawiły, że z ambitnych zamierzeń zrezygnowała. Przynajmniej w tym momencie, bo potem będzie jednak próbowała realizować także swoje ambicje.

Wychodząc za mąż, kontynuowała styl życia przodków, zostając ziemianką czy też żoną ziemianina. I co ciekawe, sytuacja majątkowa Janostwa Skąpskich wpisuje się niemal idealnie w literacki kanon dzierżawców, stworzony przez Marię Dąbrowską w „Nocach i dniach”. Naturalnie, nie jest to powieściowa kalka, bo tu mówimy o realnym życiu.

Zofia Skąpska była córką Jana Odrowąż-Pieniążka (1838-1896), prawnika, powstańca styczniowego, przemysłowca naftowego, kupca, wnuka burmistrza Gorlic, i Heleny z Ruszkowskich (1847-1887), która do rodziny Pieniążków wniosła posagowy majątek Goszczynno (pow. łęczycki). Najpierw wcześnie straciła matkę, a w wieku 15 lat również ojca. Szukając zapewne ukojenia po utracie matki, Zofia zaczęła interesować się bliżej literaturą i muzyką, powoli też – z pomocą nauczycieli, odkrywając talent pianistyczny. Przy czym, już wcześniej, gdy miała 4 lata, jej ojciec musiał osiąść w Krakowie, aby po śmierci szwagra, zająć się interesami naftowymi rodziny. Zofia Pieniążkówna więc wychowała się w Krakowie, niewiele więc zdążyła zażyć życia wiejskiego w Goszczynnie.

Jan – głowa rodziny

Swoje notatki rozpoczęła z chwilą, gdy 9 stycznia 1900 roku wyszła za mąż. Jej mężem został Jan Skąpski (1873-1950), wówczas kontroler dóbr dzikowskich Zdzisława Jana Tarnowskiego (1862-1937), agronom po szkole czernichowskiej i z doświadczeniem nabytym w dobrach Potockich i innych. W lipcu 1903 roku małżonkowie Skąpscy rozpoczęli pracę na roli, najpierw do 1909 roku dzierżawiąc majątek Łososina Dolna (pow. nowosądecki), a następnie folwark Brzezna (pow. nowosądecki), stanowiący część dóbr Adama Stadnickiego (1882-1982), gdzie gospodarowali do 1920 roku. W tym okresie może szczególnie widać ich przywiązanie do ziemi. Nie była ona ich własnością, a niemal o tym zapomnieli. Gospodarowali jak na swoim, nie bacząc na przeciwności i inwestując swoje fundusze.

Niemniej dzieci, które dorastały, a wykazywały zainteresowanie rolnictwem, jak też kłopoty związane m.in. z lokalnymi stosunkami wodnymi (podtopienia, niechęć chłopów do melioracji), aż wreszcie naturalna, jednak uświadomiona sobie chęć pracowania na swoim, niejako pomogły w podjęciu decyzji o opuszczeniu ukochanej Brzeznej.

Młode państwo polskie dawało możliwości objęcia tzw. domen państwowych, które to majątki dotychczas należały do Niemców. Po jakimś czasie poszukiwań (nie tylko ziemia, ale i łazienka w domu była ważna!), Janostwo Skąpscy zdecydowali się na przenosiny do majątku Łęck Wielki (pow. działdowski). Tam gospodarowali do wybuchu II wojny św. Gdy okupanci niemieccy na tym obszarze utworzyli tzw. Reich, tak jak inni ziemianie, zagrożeni aresztowaniem i śmiercią, Wielki Łęck opuścili. Niemal z jedną walizką.

Gościnny dom Skąpskich

W obu miejscach, tj. w Brzeznej i Wielkim Łęcku oboje, poza zwyczajnym zarządzaniem majątkiem, prowadzili działalność w różnych organizacjach, zarówno zawodowych, jak i filantropijnych. Ponadto, Jan Skąpski na Pomorzu zaangażował się w politykę, zaś Zofia Skąpska w ruchu ziemianek oraz publicystyce społecznej i literackiej.

Wszędzie Zofia i Jan Skąpscy nawiązali liczne kontakty, wszędzie cieszyli się szacunkiem i poważaniem.  

Okres okupacji spędzili w Hebdowie (pow. proszowicki), gdzie ich syn Antoni Skąpski (1900-1973) gospodarował, przyjmując rzesze wysiedlonych i zagrożonych członków rodziny, ale i przyjaciół. To tam także przez jakiś czas przebywała w czasie okupacji rodzina Radziwinowiczów, w tym Henryk Radziwinowicz (1916-1976), pianista i pedagog, mąż Anny z Fajęckich (1924-2014), także pianistki i pedagoga – rodzice trojga uzdolnionego rodzeństwa: Moniki, filologa polskiego, Tomasza, skrzypka, kompozytora i dyrygenta oraz Karola, pianisty – obaj mistrzowie współczesnej muzyki klasycznej znani są także z anteny Radia dla Ciebie. W Hebdowie, co trzeba podkreślić, ma miejsce konspiracja AK, w której zaangażowani byli członkowie rodziny, w tym Tadeusz Skąpski (1902-1963).

Wspomniana na początku zmiana własności zakładu ogrodniczego i… kępy pięknych kwiatów w ogrodzie w Ząbkowicach Śląskich jest czymś symbolicznym. Władza ludowa, choć skutecznie, ale nie z powodów ekonomicznych, a politycznych, przeprowadzając tzw. reformę rolną, dość szybko uzmysłowiła sobie, że objęte przez nią dawne majątki ziemskie potrzebują fachowców. Utworzono więc najpierw Zarząd Państwowych Nieruchomości Ziemskich, a w lutym 1946 r. przedsiębiorstwo Polskie Nieruchomości Ziemskie (tzw. PNZ-ty). W nich właśnie, na różnych stanowiskach znalazła zatrudnienie niewielka grupa byłych ziemian, w tym niektórzy przedstawiciele rodziny Skąpskich.

Powojenną sytuacje ziemian, na przykładzie swojej ciotki, scharakteryzował kiedyś Szymon Kobyliński, mówiąc na antenie RDC, że dla Wincentyny Karskiej z Chrzęsnego w powiecie dawnym radzymińskim, gdy zamieszkała w Domu Literatów w Oborach, nic się nie zmieniło. U siebie byłą godna i szanowaną panią, otoczoną ludźmi kultury i tak samo w Oborach: obcowała z pisarzami, aktorami, prowadziła intelektualne rozmowy.

Janowie Skąpscy również na początku po wojnie żyli trybem życia jakby ziemiańskiego. Nie byli jednak już na pierwszym miejscu, a ich los – tak samo zresztą jak W. Karskiej w Oborach, zależał od decyzji nowej władzy.              

Rodzinna opowieść, tocząca się przez dwa pierwsze tomy wspomnień „Dziwne jest serce kobiece” („Wspomnienia galicyjskie”, Warszawa 2019; „Wspomnienia z Pomorza i Hebdowa”, Warszawa 2021), ma także swój dźwiękowy zapis:

Skąpscy cz. 1 i Skąpscy cz. 2

Nakładem wydawnictwa „Czytelnik” ukazała się trzecia i ostatnia część wspomnień Zofii z Odrowąż-Pieniążków Skąpskiej „Dziwne jest serce kobiece. Wspomnienia z Ząbkowic i Krakowa” (Warszawa 2022), w których autorka opisała życie rodziny Skąpskich (dzieci, ale także już wnuków i prawnuków), toczące się od chwili zakończenia II wojny św., przez okres zamieszkania i pracy jej z mężem w Ząbkowicach Śląskich w zakładzie ogrodniczym. Po śmierci męża Jana, Zofia Skąpska kontynuowała dziennik, mieszkając u najmłodszej córki Wandy Rogatko (1914-2002), nawiązując też bliską więź z wnukiem, Bogdanem Rogatko (1940-2017), przyszłym krytykiem literatury i wydawcą. Czy jemu to kiedyś powiedziała, nie wiadomo, ale na kartach wspomnień wyraziła wolę i nadzieję, że może któreś z wnucząt kiedyś te zapiski opracuje. Po latach wola babki, osoby – mimo patriarchalnego modelu rodziny, zajmującej centralne miejsce w tym domu, została spełniona przez Rafała Skąpskiego, który wspomnienia te spisał, opatrzył naukowymi przypisami oraz komentarzem, wydał drukiem, o czym opowiada w programie „Rody i Rodziny Mazowsza” w rozmowie Piotra Łosia.    

Przejdź do galerii

Kategorie:

OGÓLNY OPIS PODCASTU

Rody i Rodziny Mazowsza

Mamy w Polsce i na Mazowszu całą mozaikę rodzin. Są rody wielkie, możne i zasłużone, które przez wieki miały znaczenie polityczne, wsławiały się mecenatem kulturalnym i szeroką działalnością filantropijną. O wszystkich tych rodach staramy się mówić w tej audycji, najczęściej z udziałem ich członków lub z pomocą historyków.

Odcinki podcastu (502)

  • Długi cień Świętej Góry

    • 11.11.2024

    • 47 min 14 s

  • Matki, rewolucjonistki, patriotki - kobiety z rodu Jastrzębowskich

    • 11.11.2024

    • 51 min 23 s

  • Krupeccy, Odrowąż-Pieniążkowie, Lewiccy czyli pytania o pierwowzór Wokulskiego

    • 10.11.2024

    • 49 min 32 s

  • Anna z Działyńskich Potocka z Rymanowa

    • 27.10.2024

    • 50 min 38 s

  • Wierusz-Kowalscy, wybrane opowieści rodzinne

    • 20.10.2024

    • 44 min 26 s

  • II Zjazd Wierusz-Kowalskich

    • 13.10.2024

    • 49 min 46 s

  • Wilczkowscy: od Władysława, płk JKM po Eugeniusza, wybitnego psychiatrę

    • 06.10.2024

    • 53 min 01 s

  • Historia rodzinna opowiadana z pomocą fotografii

    • 29.09.2024

    • 48 min 52 s

  • Czetwertyńscy z Milanowa

    • 21.09.2024

    • 51 min 23 s

  • Kelles-Krauzowie z Radomia

    • 14.09.2024

    • 42 min 28 s

1
2
3
...
49
50
51