Po 23 latach wolności i istnienia III Rzeczypospolitej jesteśmy świadkami wzrastającego zainteresowania przeszłością. Dotyczy to historii Polski jako organizmu państwowego, walk niepodległościowych, zapomnianych bohaterów, w tym również kobiet oraz tzw. małych Ojczyzn (regionalizm). To tylko niektóre dość popularne obecnie zagadnienia, którym w swoich opracowaniach więcej miejsca poświęcają naukowcy, ale i publicyści. Jedni i drudzy szukają w dziejach narodu wyjaśnienia współczesności – tej pozytywnej, związanej z rozwojem kraju, ale i tej trudnej, w której znów znaczenia nabiera niezbyt korzystne położenie polityczno-geograficzne Polski. Z niepokojem spoglądamy na naszą wschodnią granicę, bo za nią Ukraina walczy o niezawisłość i europejską przyszłość.
W nurcie zainteresowań historią Polaków jest także skomplikowana, wielowarstwowa struktura społeczna oraz coraz modniejsza genealogia, w której wykorzystuje się nawet badania genetyczne. Obserwujemy również próby odczytania na nowo społecznego trójkąta, istniejącego na wsi przez wieki, którego boki staropolski poeta nazwał w sposób prosty w swej „Krótkiej rozprawie…”: pan, wójt i pleban.
Uwzględniając wszystkie te trzy elementy, ale na centralnym miejscu stawiając „pana”, dziejami rodzinnymi oraz północno-mazowieckich wsi zajął się Michał Jan Chyczewski, menadżer, syn prof. Lecha Stanisława Chyczewskiego i prof. Elżbiety z Radzikowskich, autor monografii rodu, pt.: „Chyczewscy. Potomkowie Macieja Czarnego z Chyczewa. 500 lat historii” (Warszawa – Białystok 2023).
Książka jest typową księgą rodzinną. Zawiera fragmenty wspomnień i życiorysy jej członków, a przede wszystkim obszerny tekst Kroniki rodzinnej autorstwa Jana Hipolita Chyczewskiego (1912-1989), dziadka Michała J. Chyczewskiego. Publikacja stanowi również refleksję nad stosunkami społecznymi, panującymi na przestrzeni wieków właśnie na mazowieckiej wsi (obecnej, jak i częściowo dawnej ziemi dobrzyńskiej).
Gdy myślimy bowiem o sytuacji tzw. chłopa pańszczyźnianego w Polsce, przyglądając się jego historii na podstawie przekazów wspomnieniowych (np. obcokrajowców, choćby dyplomatów, którzy w Polsce bywali), jak i źródeł piśmiennych, archiwaliów itd., musimy pamiętać, że nasz współczesny ogląd tego tematu ma już późniejsze podwaliny filozofii oświeceniowej. A przecież do Oświecenia było jeszcze przynajmniej 200 lat, nawet z okładem. Były to zatem zupełnie inne realia - mówi Michał Jan Chyczewski, którego publikacja to dzieło monumentalne. Autor próbuje objąć w nim 500-letnią historię swojej rodziny - głównie Chyczewskich, którzy z drobnej szlachty mazowieckiej awansowali do ziemiaństwa, choć niezbyt zamożnego, takiego, jakie miało swoją liczną reprezentację na Mazowszu. Na ten awans społeczny Chyczewskich zwraca uwagę na wstępie książki prof. Adam Dobroński, wynika on także z licznych dokumentów, przez autora odnalezionych i opublikowanych.
Tak więc, Chyczewscy to rodzina mazowiecka, której protoplastą był Maciej Czarny z Chyczewa koło Raciąża (pow. płoński). W kolejnych generacjach rodziny widać jak na dłoni historię najpierw rycerstwa, szlachty drobnej i średnio zamożnego ziemiaństwa. Wszystkich łączy świadomość pracy dla kraju, nawet jeśli w codziennym życiu czasami bywali watażkami, egzekutorami należnych im praw (tzw. zajazdy). Odpowiedzialność, służba, a także poświęcenie to cechy, z którymi idą przez życie kolejne generacje Chyczewskich i ich krewnych.
Dzięki dobrym relacjom z wojewodą mazowieckim, Stanisławem Kryskim (1536-1595), Wojciech Spara czuł opiekę i ochronę, ale też mógł powoli rozwijać swoje dobra, jeszcze w gnieździe rodzinnym w Chyczewie. Paradoksalnie, mimo zniszczeń kraju, w tym dworów, folwarków, kradzieży dzieł sztuki itd. podczas potopu szwedzkiego (1655), rodzinie Chyczewskim udało się piąć do góry zarówno pod względem ekonomicznym, jak i społecznym.
Protoplastą linii rodzinnej, później nazwanej kotarczyńską, był Mateusz Chyczewski (1650-1714), ożeniony z Zofią z Rudowskich, który w swych rękach dzierżył majątek już trzy razy większy, niż ojciec. Jego syn, Tomasz (1675-1752), szukając większych połaci pod uprawy rolne, sprzedał swoje udziały w dobrach chyczewskich, kupując Przedpełce Kiełbasy. Mateusz Chyczewski z synem rozpoczynają ziemiański okres dziejów rodu. Wcześniejszą historię autor podsumowuje słowami:
„Dzisiejsze pojęcie nie tylko „sprawiedliwości społecznej” i „równości wobec prawa”, ale również [pojęcie] „narodu” byłyby abstrakcją dla naszych protoplastów XVI, XVII i XVIII – wiecznych (acz XVIII wiek był natchniony myślą oświeceniową)” [M. J. Chyczewski, J. H. Chyczewski, „Chyczewscy. Potomkowie…”, s. 95]
O najdawniejszej historii rodu Chyczewskich, o stosunkach społecznych, panujących na wsi mazowieckiej w danych wiekach, o awansie społecznym swoich przodków (którzy nie tylko skupiali majątki, ale też zostawali elektorami królewskimi w czasach królów elekcyjnych, zwłaszcza Sasów) i o pracy badawczej nad rodziną, w programie mówił Michał Jan Chyczewski, menadżer, autor książki „Chyczewscy. Potomkowie Macieja Czarnego z Chyczewa. 500 lat historii”.