- Tata zawsze wymyślał sobie jakieś zajęcia. Ja też nigdy nie nauczyłem się żyć inaczej. Sam sobie znajduję kolejne projekty i je realizuję. Nauczyłem się tego właśnie od niego. Całe życie robił to, co kochał, ale absolutnie większość czasu poświęcał na pracę - mówił w "Mnie się to podoba" Tomasz Lipiński. 7 kwietnia w siedzibie Muzeum Karykatury przy ul. Koziej 11 w Warszawie odbędzie się promocja „Pamiętników“ Eryka Lipińskiego.
Jak mówił gość RDC, Eryk Lipiński znakomicie pamiętał przedwojenną Warszawę. - Urodził się w 1908 roku, a kiedy wybuchła wojna, miał 31 lat, był dorosłym człowiekiem, artystą i przedsiębiorcą. Tata jako młody człowiek wszedł w świat przedwojennej warszawskiej bohemy i elity intelektualnej - tłumaczył Tomasz Lipiński.
Dodał, że po 1945 roku jego tata cały czas niósł tę przedwojenną klasę. - Wystarczyło spojrzeć na to, jak się ubierał, jak się nosił, jak chodził, mówił i jak szalenie ważne było dla niego trzymanie klasy. On nigdy nie wyszedł z domu nieogolony. Mówił pięknym polskim językiem, który może dzisiaj brzmiałby trochę archaicznie - zwrócił uwagę artysta.
Dystans do rzeczywistości
Wspomniał również, że Eryk Lipiński pracował głównie w swojej w pracowni i właśnie na tym spędzał większość czasu. - Prowadził bardzo dziwne życie. Nie był wesołkiem i duszą towarzystwa, chociaż potrafił. Dawało się odczuć, że to była pewna rola, w którą wchodził, a ta z wielu względów mu odpowiadała. Ten śmiech i żart, którym się posługiwał, dawał mu pewien rodzaj dystansu do rzeczywistości. Odnoszę wrażenie, że szalenie mu to było potrzebne - podkreślił gość RDC.
Muzyk przypomniał, że jego tata zawsze wymyślał sobie jakieś zajęcia. - Ja też nigdy nie nauczyłem się żyć inaczej. Sam sobie znajduję kolejne projekty i je realizuję. Nauczyłem się tego właśnie od niego. Całe życie robił to, co kochał, ale absolutnie większość czasu poświęcał na pracę - powiedział w "Mnie się to podoba" Tomasz Lipiński.