- Przeciętny Polak nic nie wie o gen. Wincentym Krasińskim; co najwyżej, że był ojcem Zygmunta, poety - uważa Jan Engelgard, historyk. I dodaje, że kwestie polityczne, o których toczyła się dyskusja w studiu RDC w "Łosiowisku" są dla ludzi raczej abstrakcyjne. W kręgach historyków natomiast, gen. Wincenty Krasiński oraz Rosja od zawsze wywołują emocje.
- Najważniejsze jest jednak to, aby bohaterów (lub antybohaterów), takich jak choćby generał, nie mierzyć kategoriami współczesnymi. Badacz musi najpierw zrozumieć uwarunkowania historyczne danej epoki i poprzez nie postrzegać bohaterów - mówiła dr Jolanta Załęczny. - Zacytowałabym ks. Józefa Poniatowskiego, który w 1813 roku Francuzom tłumaczył naszą, narodową sytuację, mówiąc, że Polak chce być Polakiem, a jeśli nie może tego osiągnąć jedną drogą, to szuka innej. Ta sentencja zawiera niemal wszystko - dodała.
- Mamy świadomość, że możemy narazić się Słuchaczom, twierdząc, że w naszej ocenie Krasiński nie był zdrajcą - mówiła dalej Jolanta Załęczny. Z kolei Jan Engelgard podkreślił, że romantyczno-powstaniowa koncepcja ratowania Polski nie była jedyną. - Dla mnie nie ma wątpliwości, że Wincenty Krasiński wybrał nie Rosję, ale Polskę - wyraził opinię historyk.
Koncepcja ratowania Ojczyzny, wyrażana w konkretnych działaniach generała Wincentego Krasińskiego była odmienna od tej, jaką reprezentował jego ukochany syn Zygmunt Krasiński. Na obronę swojej tezy goście Piotra Łosia podali też przykłady działalności generała, jak zabiegi o przywrócenie uniwersytetu w Warszawie, zwalczanie korupcji, walka o symbole polskie i armię narodową. Goście programu: dr Jolanta Załęczny i Jan Engelgard są pracownikami merytorycznymi Muzeum Niepodległości w Warszawie.
[gallery ids="207490,207489"]