- Warto by było poprosić filmowców, by kobiety znaczyły w kinie coś więcej, niż wdzięczny temat - mówiła w "Wieczorze RDC" Anna Serdiuków. Zdaniem Artura Cichmińskiego, wynika to z roli społecznej kobiety. - Dyskusja na ten temat ciągle się toczy - ocenił.
- Kobiety są wdzięcznym tematem, ale warto by było poprosić filmowców, by znaczyły w kinie coś więcej, niż wdzięczny temat - komentowała Serdiuków. - Jeśli przypatrzymy się rolom męskim, to tam po prostu panuje wielka różnorodność. Natomiast w kinie kobiet, wśród ról kobiecych, raz na jakiś czas zdarza się rola wybitna i wtedy mówimy o fenomenie - dodała. W jej ocenie, to najlepszy dowód na to, że jest tak mało wspaniałych ról kobiecych.
Według Cichmińskiego, wynika to z roli społecznej kobiety. - Ta dyskusja wciąż się toczy - zwrócił uwagę. - Dla faceta zawsze się znajdzie rola - lepsza, gorsza, z której on coś wyciągnie. A żeby obsadzić kobietę w roli interesującej, która zapadnie widzom w pamięci, jest trudniej - dodał.