Żona hazardzisty, mąż seksoholiczki, partnerka pracoholika - czy każdą z tych osób zawsze możemy nazwać „współuzależnioną”? Czy mają cechy wspólne? A jeśli tak, to, czym jest współuzależnienie i kogo dotyka? Na te i inne pytania opowiadały w czwartkowej audycji poświęconej uzależnieniom behawioralnym w Radiu RDC: specjalista psychoterapii uzależnień Barbara Wojewódzka z Pracowni Jednia i Maja Ruszpel z Fundacji Inspiratornia.
Współuzależnienie to termin, którym określa się nieprawidłowe dostosowanie się do sytuacji problemowej – a taką jest życie pod jednym dachem z osobą uzależnioną. Określenie to pojawiło się po raz pierwszy w kontekście terapii osób uzależnionych od alkoholu i ich partnerów. Dziś dotyczy także bliskich osób, które cierpią na uzależnienia behawioralne, czyli uzależnionych od hazardu, Internetu czy seksu.
Osoby współuzależnione – najczęściej mężowie, żony osób uzależnionych, podobnie jak ich partnerzy życiowi - wymagają pomocy., Niestety z braku świadomości własnych problemów, same często nie zgłaszają się na terapię. Koncentrują uwagę na uzależnionym partnerze lub partnerce. Chcą, by to osoba uzależniona podjęła terapię. Tymczasem warto by – skoro poszukują pomocy – one same z niej skorzystały.
Dlaczego? Wyjaśnia Barbara Wojewódzka: – Długotrwałe przebywanie w towarzystwie bliskiej nam osoby, która jest uzależniona zawsze wpływa na nasze myślenie, zachowanie, nasze uczucia. Współuzależnienie to rodzaj zaburzenia adaptacyjnego – tłumaczy ekspertka. - Jest to rodzaj uwikłania się w relację z drugim człowiekiem – uwikłania, które powoduje negatywne konsekwencje we wszystkich obszarach życia: zdrowotnych, społecznych, zawodowych, rodzinnych.
Osoba współuzależniona często koncentruje wszystkie swoje myśli i uczucia na zachowaniach osoby uzależnionej; stara się jednocześnie przejąć kontrolę nad jej nałogowym funkcjonowaniem. Nierzadko bierze odpowiedzialność za jej zachowania, łagodzi konsekwencje nałogu, ukrywając prawdę przed bliskimi.
Jednocześnie, każda z tych osób - jeśli podejmie terapię - ma szansę na to, by poprawić jakość swojego życia. Najważniejsze jest to, by miała świadomość swoich problemów, oraz że może liczyć na pomoc w poradni lub ośrodku terapii uzależnień. Na koniec, warto wspomnieć, że nie każda osoba, która jest w związku z osobą uzależnioną staje się osobą współuzależnioną. Barbara Wojewódzka podaje jako przykład kobietę o wysokiej samoocenie, która była w związku z uzależnionym od hazardu.
- Ta kobieta nie wchodziła w mechanizmy uzależnienia, nie miała potrzeby kontrolowanie swojego partnera, nie miała potrzeby brania za niego odpowiedzialności. Widząc problem mówiła: nie zgadzam się na to, co ty robisz i nie chcę żebyśmy tak żyli; oczywiście widzę, co się z tobą dzieje i pomogę ci, ale idź na terapię. Zaznaczyła, że jeśli mimo tego on nadal będzie grał, ona od niego odejdzie.