- Najtrudniejszy jest dla mnie pierwszy etap, kiedy zaczynam tworzyć jakiś świat. Jestem wtedy bardzo rozkojarzona, dużo śpię, dużo leżę. Gdy złapię ten rytm, to mogę spać pięć godzin. Rozepchanie świata pełnego stereotypów, uprzedzeń i wygody intelektualnej, szukanie nielogiczności jest najbardziej męczące - mówiła o tworzeniu Marta Sokołowska, dramaturg z Teatru Rozmaitości.