Awaria oczyszczalni Czajka w Warszawie. Ścieki płyną do Wisły

  • 28.08.2019 13:06

  • Aktualizacja: 14:53 15.08.2022

Obydwa kolektory dostarczające ścieki do oczyszczalni "Czajka" są niesprawne i praktycznie całe ścieki wypływają do Wisły - poinformował w środę minister środowiska Henryk Kowalczyk. Według niego stwarza to ogromne zagrożenie pod względem ekologicznym.
Na konferencji prasowej w MŚ Kowalczyk poinformował, że o awarii dowiedział się w godzinach południowych. - Niestety, sytuacja jest już na tyle bardzo poważna, że w tym momencie z informacji, które przekazały służby kontrolujące, okazuje się, że obydwa kolektory dostarczające ścieki do oczyszczalni Czajka są niesprawne i praktycznie całe ścieki wypływają do Wisły - powiedział.

Katastrofa ekologiczna

Według ministra stwarza to ogromne zagrożenie pod względem ekologicznym. - Jeśli chodzi o zagrożenie ewentualne zdrowotne, jakiekolwiek inne, to, oczywiście, wszystkie służby są uruchomione - zapewnił. - Prowadzone są badania nie tylko na wylocie tych ścieków, ale również w dół Wisły po to, żeby potencjalnie uprzedzić czy zabezpieczyć się przed szkodami środowiskowymi czy zdrowotnymi - dodał Kowalczyk.

Jak przyznał, gdy usłyszał o "kontrolowanym zrzucie ścieków", ogarnęło go przerażenie. - Taki kontrolowany zrzut ścieków w pełnym zakresie trudno nazwać w sposób tak beztroski. Jednak jest to niezwykle groźne zjawisko, katastrofa ekologiczna, ale też wielkie niebezpieczeństwo, jeśli chodzi o zdrowie i życie mieszkańców, nie mówiąc już o potężnych szkodach środowiskowych - podkreślił minister.

Nawet kilka tygodni 

- Z pisma, które przedstawiły wodociągi warszawskie wynika, że długość awarii może być mierzona w tygodniach – poinformował minister środowiska Henryk Kowalczyk. - Tutaj niezwykle ważne jest sprawne działanie, aby nie doprowadzić do trwania tej awarii i spuszczania ścieków do Wisły przez kilka tygodni – zauważył szef resort środowiska. Jednak jak powiedział, spółka zapowiada, że może to potrwać kilka tygodni.

Zanieczyszczona woda dotrze do Płocka

W związku z awarią kolektora ściekowego w lewobrzeżnej części Warszawy, prezydent Płocka Andrzej Nowakowski zwołał w środę posiedzenie Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Wodociągi Płockie zapewniają, że obecnie nie ma zagrożenia dla mieszkańców Płocka. Jak poinformował w środę po południu płocki Urząd Miasta, laboratorium Wodociągów Płockich "zintensyfikowało częstotliwość badań wody" z Wisły na ujęciu "Grabówka" oraz wody uzdatnionej tłoczonej do sieci miejskiej.

W komunikacie tym podkreślono, że "Stacja Uzdatniania Wody jest przygotowana do: zwiększenia udziału ilości wody studziennej w stosunku do całkowitej ilości ujmowanej wody; zwiększenia ilości dozowanego ozonu oraz związku koagulującego na etapie wstępnego uzdatniania""Szacuje się, że zanieczyszczona woda dotrze do Płocka w piątek w godzinach przedpołudniowych" - stwierdził w komunikacie płocki Urząd Miasta.

Stołeczny sztab kryzysowy

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował w środę, że tamtejszy Zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (MPWIK) przeprowadza kontrolowany spust ścieków do Wisły wskutek awarii kolektora w oczyszczalni ścieków "Czajka". Ze względu na awarię zwołano tam w trybie pilnym stołeczny sztab kryzysowy.

Pytany, w jakim tempie ścieki przedostają się do Wisły, odpowiedział, że to 3 metry sześcienne na sekundę. Do Płocka - jak wynika z obliczeń stołecznych władz - Wisła zanieczyszczona ściekami dotrze za ok. 50 godzin. - Przez cały czas współpracujemy z sanepidem, z wojewodą mazowieckim i innymi wojewodami po to, by oceniać wpływ tej awarii na kolejne miejscowości - wskazał Trzaskowski.

- Chciałbym uspokoić wszystkich - woda jest zdatna do picia - powiedział prezydent miasta Rafał Trzaskowski podczas konferencji podsumowującej obrady sztabu kryzysowego.

00:00 / 00:00

Wszystko zgodne z procedurami 

Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zapewnia, że działało zgodnie z procedurami. Spółka tłumaczy, dlaczego informację o awarii oczyszczalni Czajki podano dopiero w środę po godzinie 14:00. - W godzinach porannych w środę okazało się, że druga nitka także przestaje działać. To był moment, kiedy zgodnie z przepisami powiadomić służby - mówi prezes MPWiK Renata Tomusiak.

00:00 / 00:00

Nie wiadomo, co dokładnie wypłynęło do rzeki. Wyciek nie został zatrzymany, miał miejsce powyżej poziomu wody pitnej. Nie ma więc zagrożenia skażenia "kranówki". Próbki wody pobrali inspektorzy sanepidu i WIOŚ. Na czwartek zaplanowane jest kolejne posiedzenie sztabu kryzysowego.

Do Wisły trafiają ścieki z Bielan, Bemowa, Żoliborza, Woli, Śródmieścia, Ochoty, Włoch oraz części Mokotowa.



Źródło:

RDC/PAP

Autor:

RDC/PG/MT

Pliki cookies

Informujemy, że od 25 maja 2018 r. w zakresie przetwarzania danych osobowych zastosowanie znalazło Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE ("RODO"). Zasady przetwarzania danych zawarto w polityce prywatności.